Wiedeński targ i placki z fasoli urid

written by Renata Rusnak 6 czerwca 2014

Mam jedno bardzo poważne zboczenie żywieniowe – podniecam się za każdym razem, kiedy widzę produkt, którego nie znam. Zboczenie odstaje od normy dodatkowo tym, że jarają mnie ani mięsa, ani sery (no może bardzo troszkę), ani – co oczywiste – żadna wysoko przetworzona żywność.

Ogień pożądania zapala się we mnie na widok nieznanych mi wcześniej roślin jadalnych.

W Wiedniu, jak w każdym dużym (normalnym) mieście jest targ (tak, pamiętacie, że uwielbiam targi). W samym centrum,  z wyjściem na stację metra przy Karlsplatzu znajduje się sporych rozmiarów Naschmarkt – skierowany chyba głównie pod turystów, ale z tego co rozumiem, lokalsi też z niego korzystają. W każdym razie to właśnie lokalsi mnie nań zaciągnęli na swoje zwykłe zakupy różnych różności, których nie idzie dostać gdzie indziej.

Pobiegałam wszerz i wzdłuż, pomacałam, poniuchałam, pofociłam, pozapisywałam no i kupiłam parę roślinek.

Wiedeń, Naschmarkt 2014, Jackfruit

Obłędny Jackfruit — połączenie ananasa, liczi i jakiejś brzoskwini. Aromat prawie sztuczny, słodycz i totalne egzotyczne rozbuchanie. Wiedeń, Naschmarkt 2014.

Wiedeń, Naschmarkt 2014, nie pamiętam jak to się nazywa.

Nie pamiętam jak to się nazywa. Piękne, choć podobno mało smaczne. Nie kupiłam, ale następny raz nie odpuszczę; na bank da się coś z tego fajnego ugotować. Wiedeń, Naschmarkt 2014.

Wiedeń, Naschmarkt 2014, egzotyka do wyboru do koloru

Wiedeń, Naschmarkt 2014, egzotyka do wyboru do koloru

Owoce oczywiście zawsze rzucają się w oczy. Są piękne, bezpośrednie, rozbudzają namiętność. Ale ciekawiły mnie też dziwaczne afrykańskie odmiany bulw ziemniaczanych, potężne brzydactwa. Nie miałam ich jak zabrać, ale bardzo ekscytuję się myślą, że kiedyś je kupię i ugotuję.

Austriacy krzywili się na nie, odradzali kupowanie, e, takie tam ziemniaki, ale ja wiem, że ziemniak ziemniakowi nierówny, każdy inny, nawet jeśli tej samej odmiany, ale z różnej ziemi.

Wiedeń, Naschmarkt 2014, afrykańskie ziemniaki. było tego kilka różnych odmian.

Afrykańskie ziemniaki. Było tego kilka różnych odmian. Wiedeń, Naschmarkt 2014.

Elżbieta, która robiła tu swoje zwykłe weekendowe zakupy, zaciągnęła nas do jednej z budek, stojącej niepozornie w tylnym szeregu. Ma tam swojego ulubionego Hindusa, u którego zaopatruje się w ajurwedyczne pasty do zębów, świetnej jakości naturalne mydła i parę tradycyjnych hinduskich produktów spożywczych.

Co tam, ja w pierwszej kolejności przetrzepałam półkę z fasolami. Nie na darmo, bo znalazłam fasolę, której wcześniej nie jadłam inaczej niż w gotowych plackach, a która jest u nich bardzo popularna. Drobna, wielkości fasolki mung, czarna i niespodziewane trawiasta w smaku. Wzięłam i placki i fasolę.

fasola urid

fasola urid

Eksperymentuję ostatnio z fasolowymi omleto-chlebkami, niewiele więc myśląc przemieliłam i tę fasolkę. Strasznie, strasznie fajna rzecz mi wyszła.

Zrobiłam zwyczajnie, czyli dwie porcje mąki z fasoli urid (objętość zwykłego młynka do kawy, pewnie z 6 łyżek), strasznie dużo posiekanej pietruszki, trochę zielonej cebulki, trochę wody i 2 jajka, sól.

Posmarowałam patelnię bardzo cienko masłem i pod przykryciem usmażyłam na wolnym ogniu. Można podlać delikatnie wodą, jak się masło przysmaży. Nie warto robić tłusto, bo po co rujnować sobie zdrowie, lepiej mieć apetyczny chlebek, który można zjeść i na zimno. Ten smakuje bardzo dobrze.

Urid ma intensywny zielony smak, jest chyba najbardziej zielona i świeża ze wszystkich jakie znam. Taka prawie dzika trawa. Naprawdę daje bogaty efekt smakowy i świetnie nadaje się do wytrawnych dań. Te placki zjadam najprościej – z pomidorami i sycylijskimi oliwkami z zalewy octowej.

fasola urid

Wersji omletów może być nieskończoność. Robiłam też pół na pół na fasoli mung i kaszy jaglanej z wkrojonymi do ciasta świeżymi truskawkami. Też były super. Jest to świetna alternatywa dla pszenicy! Będę jeszcze eksperymentować z wersjami bez jajek, bo bardzo chciałabym robić chlebki na kanapki. Brakuje mi ciekawego pieczywa w diecie.

Może Cię zainteresować

Napisz komentarz