Trudne filmy dla nastolatków, moje Top 10

written by Renata Rusnak 18 marca 2014

Przez lata mieliśmy z synkiem w domu tylko jeden maleńki telewizor. Taki ze złamaną antenką i 4 programami w słabym kolorze, odkupiony od przyjaciółki za 50 zł. Oglądałam na nim wiadomości, a synek dobranocki. Nigdy nie zgodziłam się na to, żeby babcia kupiła wnusiowi “porządny” telewizor, bo nigdy nie uważałam, że to “wstyd takiego nie mieć”. Zawsze natomiast z największą starannością dobierałam dla niego bajki i filmy, które oglądał. Trudne filmy dla nastolatków, oraz nawet te dla dzieci (anime Grobowiec świetlików!), zawsze zajmowały ważne miejsce w jego edukacji.

Tak jak uczyłam syna czytać odpowiednie książki, tak uczyłam go oglądać wartościowe filmy.

Film to bardzo zaniedbana część naszej kultury wychowawczej i edukacyjnej, ale też film, jako poważna składowa mediów, jest nędznym i niebezpiecznym narzędziem, cynicznie wykorzystywanym do urabiania światopoglądu dzieciaków-przyszłych konsumentów. Rodzic, który bez selekcji sadza dziecko przed telewizorem, musi mieć świadomość, że mózg jego potomka może w ten sposób zostać przetworzony na papkę. I że nic na to nie pomoże współczesna – zacofana, niedostosowana i niedofinansowana – edukacja szkolna.

Zakładam jednak, że moi czytelnicy nie są takimi rodzicami; co w końcu robiliby na tym blogu? Najpewniej więc wiele rozumieją z procesów wychowawczych, i mądrze dobierają to, co trafia w ręce ich dzieciaków. Moja lista może więc ich zainteresować z paru względów, najbardziej naturalnie dlatego, że są to bardzo dobre filmy, które nawet dorośli obejrzą z ogromną przyjemnością.

Trudne filmy dla nastolatków i… rodziców

Tak, tak, jako rodzice powinniśmy dbać również o siebie i o to, żebyśmy byli w stanie spędzać czas ze swoim dzieckiem z przyjemnością. I vice versa!

Największym wyzwaniem rodzicielstwa jest szczere lubienie własnego dziecka na każdym etapie jego życia.

Nie bezwarunkowe, rodzicielskie kochanie, a właśnie zwykłe, ludzkie lubienie, cenienie i szanowanie. Sukces poznaje po tym, że i dziecko w równym stopniu będzie lubiło kontakt z rodzicami, nawet kiedy podrośnie (nie mylić ze współuzależnieniem i zabraniem dziecku całej jego życiowej przestrzeni i życia jego życiem).

Jednym z najczęściej zaniedbywanych obecnie aspektów wychowania jest dziecięca odpowiedzialność moralna i społeczna. Część z rodziców może popuka się po głowie, ja jednak uważam, że to podstawowe elementy ludzkiej kultury, cywilizacji i życia w ogóle. Z tego powodu  nie pozwalałam synowi kopać po siedzeniach w tramwaju, nawet kiedy miał kilka miesięcy, ani walić bezmyślnie łapami po klawiszach bankomatu, ani rzucać śmieci gdzie popadnie, czy marnować jedzenie, którego tylu dzieciom na świecie brakuje.

Trudne, bolesne, mądre filmy i książki były więc nieodzownym elementem jego wychowania. Jeśli przynosił ze szkoły jakieś stereotypowe przekonania, jeśli robił coś niewłaściwego, albo zaczynał myśleć w kierunku, który uznawałam za nieodpowiedni, zamiast wygłaszać niekończące się tyrady, puszczałam mu trudne filmy dla nastolatków. Choć, żeby być bliżej prawdy – puszczałam filmy, gdy już skończyłam tyrady; te wylewają się ze mnie jak tylko żyłka mi pęknie, a ona nigdy tak dobrze nie pęka, jak przy nastolatku…

To strasznie, ogromnie ważne, żeby uświadomić swoim dzieciom, że świat jest szeroki, bardzo złożony, i że nie kończy się na czubku własnego nosa. Jest to tym ważniejsze, że żyjemy w świecie kształtowanym przez wielkie korporacje i krzykliwy chaos medialny, które produkują z naszych dzieci idealnych, bo bezmyślnych konsumentów, którym nikt nie daje do ręki przewodnika do poruszania się w tym dzikim buszu.

Życie powinno być dobre. Każdy z nas zasługuje na szczęście i spełnienie, zasługuje na wygodne, spokojne życie. Takie życie jednak możemy osiągnąć tylko wtedy, kiedy wyłączymy z głowy bezmyślny konsumpcjonizm, a zaczniemy używać dóbr cywilizacji w mądry, piękny i odpowiedzialny sposób. Kiedy będziemy kupować to, czego naprawdę potrzebujemy, bo poznamy swoje realne potrzeby. Gdy zaspokoimy swój rzeczywisty wewnętrzny głód, zamiast otaczać się narastającym pustostanem emocjonalnym, jak bohaterowie filmów Sofii Coppoli, albo jak Niko z filmu Oh, Boy. Swoją drogą, włączcie Oh, Boy i The Bling Ring Coppoli do repertuaru dla starszych nastolatków i początkujących studentów.

Nasze dzieci wyrosną na dobrych i odpowiedzialnych ludzi, biznesmenów, przedsiębiorców, polityków, urzędników i rodziców, jeśli będą rozumiały, że swoim działaniem wpływają też na innych. Że dokonując wyborów, odpowiadają za życia dzieciaków w innych częściach świata. Że pozostając obojętnymi, pogarszają przyszłość świata.

Poniżej więc lista tych filmów, które uważam za bardzo interesujące w późniejszym okresie dojrzewania, powiedzmy 15+. Pochodzą właściwie z całego świata.

Wybrałam je dlatego, że prezentują bogatą różnorodność kulturową, konkretną pozycję społeczną, wyjątkowo niesprzyjające warunki i niesamowitą odwagę w pokonywaniu życiowych trudności. Oraz dlatego, że mają pozytywny wydźwięk.

Jest to świetne uzupełnienie dla filmów o dojrzewających nastolatkach, które w pierwszej kolejności dotyczą zwykłych lub dobrych warunków życiowych.

Aborygeński Boy i slumsowy Chop Shop można pokazać młodszym dzieciakom, bo choć trudne, są pozytywne, Urodziłem się, ale… też jest bardzo ciepły i łagodny, i w zasadzie nie powinien się w tym zestawieniu znaleźć, ale nie zaszkodzi poznać się z japońskim systemem wychowania. Raczej dla starszych, bo to czarno-białe i wysublimowane kino. Cała reszta jest emocjonalnie bardzo trudna, choć wyłączyłam z poniższej listy hardcory o molestowaniu, skrajnej przestępczości, dziecięcej prostytucji i innych formach nowoczesnego niewolnictwa.

PS. Jeśli jesteś kolegą mojego syna, który już na własną rękę poszukuje głębszych wartości i odpowiedzi na pytania,  pooglądaj te trudne filmy dla nastolatków. Są naprawdę i dobre i mądre; a przecież to właśnie dla ciebie robię tę listę…

Trudne filmy dla nastolatków

Tideland, Terry Gilliam, 2005.

La zona, Rodrigo Pla, 2007

La zona, Rodrigo Pla, 2007

Vozvrashchenie, Andriej Zwiagincew, 2003

Vozvrashchenie, Andriej Zwiagincew, 2003

Cidade de Deus, Fernando Meirelles, 2002

Cidade de Deus, Fernando Meirelles, 2002

Urodziłem się, ale..., Yasujiro Ozu, 1932

Urodziłem się, ale…, Yasujiro Ozu, 1932

Boy, Taika Waititi, 2010

Boy, Taika Waititi, 2010

Kes, Ken Loach, 1969

Kes, Ken Loach, 1969

300 mil do nieba, Maciej Dejczer, 1989

300 mil do nieba, Maciej Dejczer, 1989

Chop Shop, Ramin Bahrani, 2007

Chop Shop, Ramin Bahrani, 2007

Daratt, Mahamat-Saleh Haroun, (2006)

Daratt, Mahamat-Saleh Haroun, (2006)

A pewnie zapomniałam o wielu dobrych, ważnych, mądrych filmach o dzieciakach i pewnie jeszcze więcej ich nigdy nie wpadło w moje ręce – przypomnijcie, poinformujcie!

Może Cię zainteresować

1 komentarz

Bogna 21 sierpnia 2019 - 12:24

Bardzo sie ciesze, ze tu przywedrowalam sposrod sieci internetowej tresci, tej bogatej i w w wiekszej mierze tej pustej, jaką ów internet oferuje… Mam wlasnie 13letnia corke i szukam filmu aby z nia obejrzec, bo dziecko ktore mialam juz chyba uroslo…

Reply

Napisz komentarz