Charakteryzująca mnie skłonność do outsiderstwa i wieczny wewnętrzny bunt przeciw zastanemu powierzchownemu porządkowi są prawdopodobną przyczyną tego, że sztuka i kultura ulicy, punk, underground zawsze były mi bardzo bliskie. Jako osoba z silnie rozwiniętym instynktem ekologicznym i skłonnościami do sztuki organicznej, którym ostatnio daję wyraz w Papuamu, jednocześnie pielęgnuję w sobie miłość do postindustrialnych krajobrazów – być może dlatego, że niezmiennie noszą znamiona upadku przemysłowej cywilizacji.
Uwielbiam Zabłocie, dokładnie z tego powodu, że po przemyśle został tu jedynie postindustrial, na którym jak grzyby po deszczu wyrastają nowe inicjatywy, miejsca, nowa, kompletnie inna od wszystkich dzielnica zapyziałego miasta Krakowa.
Lokalizacja Papuamu w dawnym budynku warsztatów zawodowych dla młodych chłopców, potem szatni, potem sklepiku, otoczonego zardzewiałymi blachami, popękanym betonem, samosiejkami i nawet pniami ogromnych ściętych topoli, aż się prosi o uliczny akcent, który wreszcie dochodzi do skutku, rok od otwarcia Ekobistro. Jestem bardzo szczęśliwa, że tak szybko!
Renata Rusnak
Mural dla ekobistro Papuamu na krakowskim Zabłociu ma łączyć w sobie dwie funkcje – z jednej być wizytówką miejsca, z drugiej zaś wpisywać się w szerszy kontekst budowania nowej tożsamości całej dzielnicy. Elementy graficzne i kolorystyka, zaczerpnięta ze struktur roślinnych odwołują się do misji ekobistro, a wpisanie w nie topografii Zabłocia było wyrazem naszej sympatii do dzielnicy, w której mieszkamy i tworzymy. Koncentrycznie ułożone okręgi w środkowej części kompozycji to nasza osobista ekliptyka dzielnicy, po której poruszają się wszystkie ważne dla nas obiekty na Zabłociu – muzea, galerie, pracownie, a także inne murale, rzeźby i instalacje w przestrzeni publicznej.
Aleksandra Toborowicz i Artur Wabik.