Renata Rusnak
  • STRONA GŁÓWNA
  • KULTURA
    • Ludzie
    • Podróże
    • Recenzje
    • Krótko
  • ROZWÓJ
    • Dylematy
    • Ekologia
    • Edukacja
    • Świadomość
  • ODŻYWIANIE
    • Miejsca
    • Produkty
    • Przepisy
    • Zdrowie
  • KSIĄŻKA
  • KIM JESTEM
  • KONTAKT

Renata Rusnak

  • STRONA GŁÓWNA
  • KULTURA
    • Ludzie
    • Podróże
    • Recenzje
    • Krótko
  • ROZWÓJ
    • Dylematy
    • Ekologia
    • Edukacja
    • Świadomość
  • ODŻYWIANIE
    • Miejsca
    • Produkty
    • Przepisy
    • Zdrowie
  • KSIĄŻKA
  • KIM JESTEM
  • KONTAKT
RecenzjeŚwiadomość

Blue Jasmine – rola, jaką gra się do końca

written by Renata Rusnak 26 stycznia 2014

No i kto by coś takiego odgadł? Woody Allen, który mi się wreszcie spodobał! Wydawało się, że ten dzień nie nastąpi, ale przeczytałam w kilku recenzjach, że “Allen się skończył”, “lepiej, by zamilkł”, bo jego ostatni film Blue Jasmin przestał cieszyć inteligencką gawiedź.

Co tu dużo kryć, natychmiast zapałałam ogromną ochotą do obejrzenia filmu, szczególnie że tytułową Jasmine gra moja ulubienica Cate Blanchett. Miałam pięć minut zgryzu i złości na Allena, że nawet piękną Cate zmusił do tego, żeby chodziła, poruszała się i mamrotała na to samo kopyto, co wszyscy jego bohaterowie z nim samym na czele – wybaczyłam mu jednak szybko, bo to, co mamrotała Jasmine wreszcie wydało mi się szczere i pozbawione allenowskiej obłudy.

Nie znoszę czczej, egocentrycznej paplaniny w jego filmach, tej samej zresztą, za którą kochają go miliony.

Cate papla bez przerwy, po części jednak z powodu prawdziwego (sic!) załamania nerwowego, przez które przeszła, płacąc bardzo wysoką cenę za lata życia w kłamstwie, którym okupowała swój komfort.

Udało się tutaj Allenowi bardzo ciekawie przedstawić temat degradacji, utraty statusu społecznego i majątkowego nie poprzez typowe dla dużego ekranu zwycięskie pokonywanie trudności, upadek i powstanie, lecz właśnie załamanie, może nawet szaleństwo, z którego nie wiadomo, czy uda się bohaterce podnieść.

Ciężko mi przechodzi przez krtań, a właściwie klawiaturę, ale muszę przyznać, że udało mu się dość wnikliwie zerknąć do ludzkiej psychiki, która potrafi skaleczyć się bardzo mocno o własny upadek społeczny, do którego zresztą sama bardzo wytrwale dążyła. Codzienny brak odwagi do życia w zgodzie z prawdą, codzienne ustępstwa, wycofywanie się kroczek po kroczku z brania odpowiedzialności za siebie, szczególnie, jeśli przymyka się oko na naginanie rzeczywistości i coraz wyraźniejsze przestępstwa swojego współmałżonka, któregoś dnia prowadzą do takiego krachu. Jednych może on wyzwolić, innych niewątpliwie upodli.

Zawsze, kiedy oglądam filmy o mafii i gangsterach, zastanawiam się nie nad nimi, a nad ich partnerkami – cenię te, które niczego nie udają, nic nie zamiatają pod dywan, nie udają niewiedzy w kwestii napływu pieniądzy, a nawet same biorą udział w grze. Ale te ciche i bogobojne panie domu, które biorą  bez pytania, co nie ich i nie ich mężów? Niech że już przynajmniej będą jak Margaret Schroeder z Bordwalk Empire…

Jasmine natomiast wciąż przywodzi mi na myśl doskonały klasyk kina noir Sunset Blvd z 1950 r. i inną upadłą społecznie bohaterkę, która mentalnie nie wytrzymała zmiany swojej pozycji – obie kobiety tak bardzo nie potrafią pogodzić się z rzeczywistością, że grają swoją rolę do końca, przegapiając kolejne nadarzające się okazje do uratowania zdrowych zmysłów. Oczywiście jeśli chodzi o gatunek filmowy, jedno z drugim nie ma nic wspólnego.

A zatem punkt dla Allena. Nie umrze jako jeden z moich najbardziej nielubianych najpopularniejszych reżyserów na świecie…

Woody Allen, Blue Jasmine, 2013

filmodpowiedzialność
0 komentarz
0
Facebook Twitter Google + Pinterest
Renata Rusnak

poprzednie posty
Adzuki, quinoa, papryka z piekarnika
następny post
August Osage County. Dramat, którego lepiej nie rozumieć

Może Cię zainteresować

Reni Jusis w Papuamu – znajomość na długo

10 maja 2012

Mysterious Skin. Piękne i bulwersujące

1 sierpnia 2014

Filmy o dojrzewających nastolatkach, moje Top 10

17 marca 2014

Bad Santa. Czy mikołaj może być zły?

22 grudnia 2013

Rodzaj związku najodpowiedniejszy dla ciebie

14 lutego 2014

Przyczajony Tygrys, ukryty Smok i dużo prostej przyjemności

28 czerwca 2015

Mieć problem i zjeść problem. Pomiędzy emocją a...

4 sierpnia 2014

Bardzo ładny Kar Wai Wong

11 września 2014

Festiwal Materia Prima, Hotel Pro Forma

24 listopada 2012

Tęsknota za bratnią duszą i samotność, czyli za...

14 września 2015

Napisz komentarz Usuń odpowiedź

MOJA KSIĄŻKA

DOWIEDZ SIĘ WIĘCEJ

O MNIE

O MNIE

Renata Rusnak

rocznik 1974, blogerka, pisarka, tłumaczka literatury ukraińskiej. Inicjatorka wydarzeń kulturalnych i kulinarnych, propaguje samorozwój, świadome życie i odpowiedzialne wybory.

WIĘCEJ

Subskrybuj

Facebook Twitter Instagram

Instagram

No images found!
Try some other hashtag or username
Footer Logo

renatarusnak.com 2017

  • KSIĄŻKA
  • AUTORKA
  • RECENZJE
  • BLOG
  • KONTAKT
  • MEDIA
  • ZAMÓW