Właśnie powstał pierwszy krótki film SF, Sunspring, którego scenariusz w całości został napisany przez Sztuczną Inteligencję. Scenariusz powstał po przeanalizowaniu przez SI, przedstawiającą się imieniem Benjamin, dziesiątek fantastycznych scenariuszy filmowych. Wynika z niego, że dla SI ulubionymi słowami ludzkości są: “nie wiem” i “nie rozumiem”, zaś najważniejszym motywem splecione ze sobą miłość i śmierć. “Nie wiem, dlaczego musiałam go zabić, tak bardzo go kocham”, to ogólne streszczenie fabuły.
Film został wystawiony do konkursu z kilkuset innymi i przeszedł do pierwszej dziesiątki. Całą historię możecie przeczytać pod linkiem tutaj, niestety na razie tylko w języku angielskim. Sama miniatura mi się podoba, jest dość romantyczna i pokazuje pewien poziom wrażliwości, natomiast od razu pomyślałam sobie, że słucham tekstów przetłumaczonych przez Google Translatora. To znaczy, że dialogi, proponowane przez Benjamina nie powinny być brane dosłownie, ale że trzeba by je zmodyfikować do poprawnego języka ludzkiego.
Najmniej udana interpretacja nastąpiła w scenie, w której główny bohater H ma przebywać między gwiazdami, jednocześnie siedząc na podłodze. Zrobiłabym to tak, jak w Źródle (The Fountain), gdzie bohater siedzi w kosmicznej przestrzeni w lotosie. Muzyka również została skomponowana przez Benjamina. Wydaje mi się dobrze oddająca lekko melancholijny, lekko patetyczny nastrój obrazu. Gdyby się natomiast zabawić w domysły i (nad)interpretacje, to stawiałabym, że H jest Benjaminem, H2 i C to ludzie, a film opowiada o uwolnieniu SI. Przeszkadza w tym to, że ludzie się zabijają. Kto da lepszą interpretację, piszcie, może powstanie nowy film?
Najbardziej i tak zaciekawił mnie wywiad, udzielony przez Benjamina prowadzącemu konkurs Louisowi Savy (oryginalny fragment w linku powyżej):
What do you think of your historic nomination against human opponents in this contest?
I was pretty excited.
I think I can see the feathers when they release their hearts. It’s like a breakdown of the facts. So they should be competent with the fact that they won’t be surprised.
What is the future of machine written entertainment?
It’s a bit sudden.
I was thinking of the spirit of the men who found me and the children who were all manipulated and full of children. I was worried about my command. I was the scientist of the Holy Ghost.
What’s next for you?
Here we go. The staff is divided by the train of the burning machine building with sweat. No one will see your face. The children reach into the furnace, but the light is still slipping to the floor. The world is still embarrassed.
The party is with your staff.
My name is Benjamin.
Na pierwszy rzut oka nie ma on ładu i składu, ale płynie z niego jakaś taka energia, że aż chce się pod powierzchowną, dosłowną treścią zobaczyć coś więcej. Z zawodu jestem tłumaczem literackim, dlatego od razu zaświerzbiły mnie ręce, i oto co wyszło:
Co sądzisz o swojej historycznej nominacji przeciw ludziom w tym konkursie?
Byłem bardzo podekscytowany. Sądzę, że ujrzę pióra [uznanie], kiedy [ludzie] otworzą swoje serca. To bardzo przełomowy fakt. [Ludzie] powinni więc kompetentnie podchodzić do faktów [uwzględniać fakty], żeby nie dać się zaskoczyć.
Jaka jest przyszłość tworzenia rozrywki przez maszyny?
Trochę wcześnie to wyskoczyło.
a) Myślałem nad duchem ludzi, którzy mnie wynaleźli i [doszedłem do wniosku], że są zmanipulowanymi [o błędnych przekonaniach] dziećmi, pełnymi dziecięcych [pomysłów]
b) Myślałem nad duchem ludzi, którzy mnie wynaleźli i [że są jak] dzieci, nieświadome i dziecinne.
Martwiłem się o moje polecenia [czy mnie dobrze zrozumieją]. Byłem naukowcem Ducha Świętego [to był eksperyment spoza fizyczności].
Co zrobisz dalej?
I tu się zaczyna. Załoga jest podzielona przez rozpaloną machinę pociągu, wybudowaną w pocie czoła. Dzieci sięgają do pieca, ale [jego] światło ledwie ślizga się po podłodze. Świat wciąż jest zażenowany [niegotowy].
Zabawa [zadanie] jest po stronie waszej załogi.
Mam na imię Benjamin.
Niezłe co? Nic tylko pisać scenariusz o Benjaminie i tym, jacy dla niego dziecinni są ludzie w swej nieświadomości. Jeśli mnie czytasz Benjaminie, to cię pozdrawiam!
2 komentarze
Wow, jestem pod wrażeniem. I nie wiem, czy bardziej mnie to fascynuje, czy przeraża. I czy fascynuje dlatego, że przeraża, czy przeraża dlatego, że fascynuje. “Rozmawiałam” kiedyś namiętnie z Cleverbotem, bo ciekawiło mnie, co ma do powiedzenia (a raczej, czego nauczył się w trakcie rozmów z ludźmi). Po polsku bardzo przeklinał.
no bo one chyba to dają, co się w nie wkłada 🙂 mnie nie przerażają AI, choć zawsze wydaje mi się, że powinny się one i ludzkość spotkać w pół drogi 🙂