Muszę przyznać, że ze wszystkich “zielonych lekarzy”, leczących roślinną dietą (a właściwie prawidłowym odżywianiem), których poznałam albo w sieci, albo na seminarium u Esselstynów w Claverack nad Nowym Jorkiem, gdzie byłam rok temu, moją największą inspiracją niezmiennie pozostaje Joel Furman.
Nie tylko ze względu na świetne umiejętności medialne (podziwiam, jak w krótkim czasie stał się regularnym gościem na antenie popularnego programu Dr Oz), ale i ze względu na to, że bardzo dobrze gotuje, i że zatrudnia świetnych szefów do konstruowania pysznych roślinnych, odżywczych dań. W swojej kuchni wiele prostych pomysłów zaczerpnęłam właśnie od niego.
Podobnie jak jego roślinni koledzy (Esselstyn, Campbell, Ornish, Barnard, McDougall i inni), Fuhrman jest lekarzem, prowadzącym szeroko zakrojoną profilaktykę chorób cywilizacyjnych, tzn. serca, nowotworów, cukrzycy 2, autoimmunologicznych i otyłości. Dodatkowo wyróżnia się tym, że prowadzi szeroko zakrojone badania laboratoryjne, które pozwoliły mu na opracowanie skali wartości odżywczych poszczególnych produktów; od 1000 jednostek w skali ANDI dla jarmużu po 1 dla Coli.
Dodatkowo odpowiada mi jego mocno hedonistyczna postawa – nie musisz chorować, nie musisz czuć się źle, nie musisz cierpieć. Sprawiaj sobie przyjemność, jedz ile chcesz, jedz pysznie, nie myśl o diecie – zaraz po tym, jak nawiążesz właściwą relację ze swoim organizmem i zrozumiesz jego funkcjonowanie…
[fve]https://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=mAw_A4xKqYQ[/fve]
Koniec diety to hasło, które promuje. Po co przechodzić dietę, która i tak skończy się porażką, bo dieta zawsze oznacza jedno: jeść mniej, ćwiczyć więcej. Kto przy zdrowych zmysłach chciałby jeść mniej i ćwiczyć więcej? Mało to zgodne z naszą naturą, która każe nam zjeść jak najwięcej przy jak najmniejszym wysiłku własnym.
Tymczasem w prawidłowym żywieniu nie chodzi o to, żeby liczyć kalorie, lecz żeby jeść wartościowo. Możesz jeść ile chcesz, dopóki jesz to co ci służy, a tak czy inaczej najbogaciej wyposażone przez naturę rośliny kalorii mają niezbyt wiele.
Osoby, które jedzą 2000 kalorii dziennie mogą w tym samym stopniu zdrowe, co chore. Jedna osoba zje 2000 pustych kalorii, inna zje 2000 kalorii naładowanych wartościami odżywczymi, antyoksydantami, fitozwiązkami, minerałami, witaminami i pozytywnymi bakteriami.
Dlatego tak ważny jest sukces. Jeśli już walczysz z otyłością, albo chorobą – walcz tak, żeby to miało sens. Musisz się samonagradzać, ma ci smakować, masz zyskiwać na samopoczuciu, a nie tracić…
Ma to głęboki sens. Nic wcześniej nie dawało mi takiej motywacji do zmian żywienia, niż właśnie skupienie się nie na tym, czego mi nie wolno, a na tym, jakie ogromne możliwości stoją przede mną. Chyba właśnie on zainspirował mnie do niekończących się poszukiwań wciąż nowych roślin. Jeśli każda z nich ma unikalne właściwości, a każda właściwość pomaga innym określonym grupom tkanek i komórek w moim ciele – dlaczego nie spróbować ich wszystkich?
Bo to właśnie jest najciekawsze, że nasze organizmy są genialne i wraz z ewolucyjnym rozwojem planety, przystosowywały się do czerpania potrzebnych składników z natury. Związki chemiczne, zwane fitozwiązkami, występujące w roślinach w naturalny sposób odbudowują nasze wewnętrzne i zewnętrzne komórki, tworząc bardzo złożone i rozbudowane systemy zapobiegania narastaniu komórek rakowych, upośledzonych i zniekształconych. Jedzenie jednej dziesięciogramowej pieczarki dziennie zmniejsza ryzyko zachorowania na raka piersi o 64%. To nie magia, to prosta nauka.
Wszystko, czego nam potrzeba do pełnego zdrowia jest w roślinach – kapustach, strączkach, cebulach, grzybach, jagodach i nasionach. Szkopuł w tym, że skoro tego nie wiemy, to tak nie jemy, ważne więc, żeby wiedzieć.
Fuhrman mówi – odzyskaj kontrolę nad własnym życiem, a ja jako osoba, która przeszła tę ścieżkę, mogę tylko powiedzieć, że doświadczenie przejścia ze stanu permanentnego niezdrowia do zdrowia jest najlepszym prezentem, jaki można sobie sprawić. To tak, jakby dostać nowe życie w nowym ciele. Warto!
Skala ANDI; po polsku jest w książce Jeść aby żyć. Polecam jego książki, są bardzo prosto napisane i inspirujące, szczególnie że każda zawiera świetne przepisy i pomysły na konstruowanie pełnych, zdrowych posiłków.
Tutaj przepis na rewelacyjną zupę antyrakową.