Kleiki ryżowe kojarzą się z jedzeniem dla dzieci, ale bardzo łatwo można zrobić taki prawie-kleik, mus dla dorosłych, który nie będzie ujmą na honorze nawet dużego faceta.
Smak słodki potraw jest podstawowym i najbardziej potrzebnym organizmowi smakiem ze wszystkich (gorzki, słony, kwaśny, ostry i umami). Wiąże się z elementem ziemi, jest więc bardzo budujący. Jednak smak słodki to nie tylko ciasteczka i czekoladki, lecz przede wszystkim spora grupa roślin, ziół, owoców i produktów spożywczych, oraz niektóre mięsa. Trudno sobie zresztą wyobrazić terapię leczniczą opartą na spożywaniu słodyczy. Nadmiar słodkiego osłabia organizm, spowalnia go i nawilża, czyli szybko rozleniwia i prowadzi do otyłości.
Tutaj więcej o smaku słodkim w TMC, a tutaj w Ajurwedzie.
Potrzeba:
- ok. 200 gr ryżu brązowego okrągłego (słodszy niż długi),
- jedno jabłko słodko-kwaśne,
- ćwiartkę średniej pomarańczy bez skórki.
- 8, 10 daktyli,
- ½ płaskiej łyżeczki cynamonu lub wg uznania,
- gruby plaster cytryny też bez skórki,
- nieduży kawałek świeżego imbiru (albo pół łyżeczki mielonego),
- średnia garść rodzynek albo jakichś suszonych jagód (np. borówek),
- szczypta soli nierafinowanej,
- sok malinowy (prawdziwy).
Przygotowanie:
- Ugotuj ryż na pół miękko w osolonej wodzie (około pół godziny). Ryż brązowy nie nasiąka za bardzo, trzeba uważać z ilością wody.
- Do pół miękkiego ryżu wrzucamy pokrojone w kostkę jabłka i resztę składników. Daktyle można pociąć w małe paski, pomarańcze i cytrynę w kostkę. Usunąć z nich białą skórkę.
- Imbir drobno posiekać, albo zetrzeć na niezwykle wygodnej porcelanowej tarce do imbiru.
- Dopraw cynamonem i gotuj do na pół rozpadnięcia się składników. Im bardziej rozgotowany ryż, tym lżej strawny i sycący, w sam raz na okres rekonwalescencji i dla osób osłabionych lub dzieci.
- Jeśli chcesz, zblenduj ryż na mus. Sklei się po ostygnięciu – możesz podjadać jako deser na zimno, szczególnie z sokiem malinowym, lub zalać odrobiną ogrzanego mleka sojowego (nie GMO) lub orzechowego.
- Gorący polej sokiem malinowym.
- Jeśli nie lubisz papek, proces gotowania zatrzymaj na etapie miękkości składników, kiedy jeszcze trzymają swój kształt.
Tor Eystein, który nic się nie zna na energii pożywienia i któremu nie tłumaczyłam tego, co tutaj piszę, powiedział, że to danie jest rozgrzewające i uspokajające (warming and calming). Czyli jednak.
P.S. Wszystkie mało kształtne papki najlepiej wyglądają, a więc i smakują w ładnych miseczkach, na przykład takich jak od mojego ulubionego ceramika, Andrzeja Mędrka. Wygodniej się je też nabiera, jeśli mają zaokrąglone brzegi.