Próbowaliście kiedyś kremu ze świeżych ogórków? Miałam parę kilo gruntowych, których nie chciało mi się kisić. Przerobiłam na krem i wyszedł bardzo pyszny. Oczywiście w Papuamowych kategoriach pyszności kremów, składających się z jednego warzywa i ziół, bez dopalaczy.
- odciąć końcówki, żeby nie były gorzkie,
- pociąć na kawałki,
- zagotować do miękkości w małej ilości wody (ogórki są gąbczaste!),
- dodać sporą ilością kopru/kłączy kopru (ale nie ma co przesadzać),
- szczyptę nieoczyszczonej soli,
- zblendować,
- wylizać talerz, potem umyć.
Doprawić zresztą można w sposób dowolny, jak komu odpowiada. Oregano się nada. Glutaminian sodu też…
Bardzo ważne – NIE gotować za długo. 10-15 min od zawrzenia maks, potem traci smak. Tyle tylko, żeby się ogórek miękki zrobił.