Jak zostać ekspertem od zielonych koktajli?

written by Renata Rusnak 31 grudnia 2013

Ale świetne pytania dostałam 🙂 Tak lubię! A. dostała ode mnie ogólne zalecenia i przepisy na zielone koktajle, nie minął i miesiąc, a tu już widać, że się kobieta wczuła w zieleninę! O to chodzi – przede wszystkim o eksperymenty i szukanie swoich smaków, zaspokajanie potrzeb swojego organizmu, uczenie się sygnałów od niego. Tak trzymać! 🙂

A ja w sprawie zieleniny do zielonego. Zanim zostanę ekspertem chętnie skorzystam z doświadczeń kogoś starszego stażem. Jakie masz doświadczenia smakowe z mniej oczywistymi liśćmi? Oczywiste liście to dla mnie do tej pory sałata masłowa – delikatne kremowe tło, roszponka – neutralne niemal dla niewprawnego podniebienia, kapusta biała – ostrzejsze (i włókniste – może to wina słabego miksera), kapusta włoska – mniej ostre od białej.

Kiwałam się dziś długo nad liśćmi szpinaku, ale wymiękłam i wylądowały tradycyjnie na patelni, a taka rukola na przykład? Trochę strach. Sałata strzępiata, piszesz, że gorzkawa. A kiełki to zielone? Można wrzucić? No i przyprawy? Kocham bazylię, ale nie wyobrażam sobie w koktajlu.

Wiem, wiem… eksperymentuj. No powoli eksperymentuję ale może coś podrzucisz na początek? I jeszcze chciałam zapytać, czy, abstrahując od walorów smakowych, koktajl powinien rządzić się prawami a’la wigilia – coś z ogrodu, coś z lasu, coś z pola i coś z wody? Tzn. coś z owoców, coś z zielonych liści, coś z jagód (albo innych pestek: sezam, kiwi, tak?) i coś z płynu (mleko, woda)? Czy też te składniki nie są konieczne w każdym przepisie, byle było rozmaicie?

Zielone koktajle mają właściwości super foods, są bombą odżywczą, złożoną z witamin, mikroelementów i bardzo ważnych dla zdrowia fitozwiązków. Po rozdrobnieniu komórek roślinnych przez blender dostajemy ze środka to, co najcenniejsze, choć nie bez strat – tracimy sporo wartościowego błonnika, którego wiązania są niszczone. Ma to jednak znaczenie tylko dla osoby od wielu lat żywiącej się całymi roślinami (sałatki, surowe i gotowane warzywa, owoce); dla osób niedożywionych od standardowej diety zachodniej, jaka i u nas od ponad dekady dominuje, koktajle są krokiem siedmiomilowym.

1 główka sałaty masłowej, 1 pomarańcza, 2 kiwi, 1 ananas, 1 szklanka mleka ryżowego.

Główka sałaty masłowej, 1 pomarańcza, 2 kiwi, 1 ananas, 1 szklanka mleka ryżowego.

Ćwierć sałaty lodowej, 6 liści sałaty masłowej, ćwierć pęczka zielonej pietruszki, 2 łyżki nieoczyszczonego sezamu, 1 łyżka zmiel. siemienia lnianego, 1 banan, 6 namoczonych daktyli, szklanka mleka sojowego bez dodatków, szklanka borówek.

Ćwierć sałaty lodowej, 6 liści sałaty masłowej, ćwierć pęczka zielonej pietruszki, 2 łyżki nieoczyszczonego sezamu, 1 łyżka zmiel. siemienia lnianego, 1 banan, 6 namoczonych daktyli, szklanka mleka sojowego bez dodatków, szklanka borówek.

Po kolei zatem – sałata masłowa jest najbardziej neutralna, podobnie kapusta pekińska i… właśnie młody szpinak (baby). Ten ostatni ma zresztą najwięcej właściwości odżywczych, masłowa najmniej. Delikatny i przyjemny smak ma również chińska kapusta pak choi (można dostać na kleparzu lub w Macro) i ta też ma dużo wartości odżywczych. Surowy brokuł i kalafior też są bardzo delikatne.

Roszponka dla mnie jest ostra, kapusty obie też ostre, ale to kwestia bardzo indywidualna – ja najczęściej mieszam w różnych proporcjach różne liście i ich poszczególnym smakiem doprawiam koktajl.

Rukola jest zdecydowanie ostra, więc jej używam jak przyprawy – 4, 5 listków. Strzępiasta podobnie, ale obie mają znacznie więcej wartości niż masłowa. Chyba im wyraźniejszy smak, tym bardziej skomplikowana konfiguracja chemii organicznej.

No i oczywiście top zielona roślina – jarmuż. Dziś kto nie je jarmużu ten jest bardzo passé 🙂 Jarmuż lubi być twardy, włóknisty, trawiasty, kwaśny i generalnie uparty, ale jak mu oskubiesz końcówki liści, tak powiedzmy do miejsca, w którym zaczyna się wyraźna łodyga, to dostaniesz coś jak delikatny szczaw.

Kiełki – jak najbardziej tak, tylko też trzeba sobie dawkować, bo rozdrobnione smakują różnie. Mung są chyba najneutralniejsze. W moim odczuciu, bo dla każdego to będzie wyglądało inaczej.

Świeże bazylia, mięta, oregano, nawet pojedyncze listki hyzopu i lubczyku – świetnie grają w koktajlach! Nie można ich dawać dużo, bo zdominują smak, ale parę listków zawsze będzie na plus. Szczególnie, jak już się przejdzie z koktajli w stronę zielonych dresingów do sałatek 🙂

Jeśli wolisz smaki wytrawne ponad słodkimi, to można w ogóle lub w dużym stopniu zrezygnować z owoców, one są tu najmniej ważne, poza jagodami. Możesz wtedy dodawać pora, czosnek, sos sojowy niskosolony czy ocet balsamiczny (oczywiście po kropli!), różne orzechy, nasiona, świeże zioła. Nawet musztardę (bez cukru).

Co do ostatniego pytania – im bardziej wzbogacisz koktajl, tym rzadziej będziesz musiała jeść, bo lepiej się nasycisz. Tak całkiem przejść na fotosyntezę się nie da, ale… 🙂

Jeśli chcesz mieć wszystko na raz to: coś z zieleniny (sałaty, kapusty, inne), coś z owoców (absolutnie najważniejsze są jagody – borówki, maliny, truskawki, jeżyny, smak słodki dają owoce egotyczne, daktyle), coś z nasion (siemię, sezam, dowolny orzech, lub awokado), coś z wody (mleko wyłącznie roślinne, woda, bardzo sporadycznie i tylko w zamian za owoce lub tylko do smaku wyciskany sok – inaczej blender nie pociągnie).

Ważne jest, żeby jak najbardziej urozmaicać i zmieniać (np. też sezonowo) składniki. Nie muszą być jak od linijki i według miarki zawsze w tych samych proporcjach codziennie, można je zmieniać zależnie od smaku, nastroju, pogody, dostępności i muchy w lewej dziurce nosa.

Jeśli nie jesteś pewna tego co jak smakuje, po prostu weź dany liść do buzi i dokładnie go rozgryź, podegustuj, rozetrzyj na języku i podniebieniu i zastanów się, jak się skomponuje z resztą składników. Najważniejsze to się nie bać.

Sałata masłowa, sałata lodowa, marchew, seler, zielona pietruszka, koperek, truskawki, daktyle, siemię lniane, surowe kakao

Sałata masłowa, sałata lodowa, marchew, seler, zielona pietruszka, koperek, truskawki, daktyle, siemię lniane, surowe kakao

2 gałęzie jarmużu bez łodyg, 5 liści sałaty masłowej, ćwierć sałaty lodowej, liście z 5 gałęzi mięty, gałąź ziel. pietruszki, ćwierć awokado, solidna łyżka jasnego siemienia lnianego, 8 ziaren surowego kakao z peru, 3 daktyle, ćwierć melona, 2 nieduże plastry arbuza, szklanka mleka owsianego, pół szkl. wody. Nie blenduję na całkiem gładko, żeby zachować odrobinę nierozbitego błonnika.

 2 gałęzie jarmużu bez łodyg, 5 liści sałaty masłowej, ćwierć sałaty lodowej, liście z 5 gałęzi mięty, gałąź ziel. pietruszki, ćwierć awokado, solidna łyżka jasnego siemienia lnianego, 8 ziaren surowego kakao z peru, 3 daktyle, ćwierć melona, 2 nieduże plastry arbuza, szklanka mleka owsianego, pół szkl. wody. Nie blenduję na całkiem gładko, żeby zachować odrobinę nierozbitego błonnika.

Może Cię zainteresować

3 komentarze

Piter 3 lutego 2014 - 18:04

Ale super koktajl zrobiłem,
świeży szpinak, sałata masłowa, gruszka, woda, daktyl!
polecam 😉 !

Reply
Gabi 27 marca 2014 - 08:30

Mam awersję do zielonych koktajli 🙁 jem dużo sałaty, zielonych warzyw, kombinowałam nieraz z koktajlami, ale zawsze wychodzą mi niedobre. Próbować dalej, rzeczywiście trzeba miksować warzywa, są z tego większe korzyści niż gdybym zjadła je w formie sałatki? 🙂

Reply
renata 30 marca 2014 - 10:46

więcej korzyści wyniesiesz z sałat, nie miksuj. Koktajle polecam osobom, które zielonego normalnie nie tykają 🙂
natomiast możesz spróbować któryś, do którego podany jest skład. nawet nie ode mnie, bo moje są bardzo złożone zazwyczaj, ale dr Fuhrman podaje super proste przepisy, zawsze smaczne.

Reply

Napisz komentarz