Cześć, mam taki dylemat co jeść sensownego przez 8 godz. w pracy? Nie mam sposobu jak przejść ten czas bez dostępu do kuchni. Szukam co w tym czasie jeść zamiast kanapek czy zapiekanki. Może Ty masz jakiś pomysł? Pozdrowienia 🙂
Sposobów jest kilka, tylko trzeba uwierzyć, że się da i zmienić nawyki. I trzeba sobie kupić ładny box na jedzenie (pudełko). Ładny, bo trzeba pokochać codzienne używanie go, mycie, noszenie, otwieranie, jedzenie z niego 🙂 Niektóre pudełka są wygodne, przyjemne, o odpowiedniej objętości, inne są nieatrakcyjne, otwierają się niepytane o zdanie, nieprzyjemnie się ich dotyka, albo mają brzydkie wieczka. Trzeba po prostu poszukać czegoś, co sprawi nam przyjemność, nawet jeśli miałoby trochę kosztować. i wolnego od BPA!
Co można wsadzić do takiego pudełka? wszystko. Kiedy wyjeżdżam, lub potrzebuję czegoś na cały dzień, staram się przygotować dwa pudełka z jedzeniem – jedno z gotowanym, jedno z surowym.
Moje surowe pudełko zazwyczaj zawiera:
- liście sałaty,
- pokrojone w ćwiartki słodkie jabłko,
- wyczyszczone i pokrojone w prążki marchewki,
- przekrojone na pół lub ćwierć rzodkiewki,
- obrane i poporcjowane pomarańcze,
- daktyle i orzechy.
Zawartość zależy oczywiście od sezonu. W lecie wrzucam różne inne owoce i liście rukoli czy pietruszki, oraz wszystkie bulwy, które da się zjeść na surowo. z czasem, jak się już wkręcisz w przygotowywanie sobie jedzenia na drogę i do pracy, pomysły same się pojawią.
Do takiego pudełka oczywiście można pakować wszystkie gotowe sałatki. Najlepiej jednak bez oliwy, oleju i sera, a np. z garścią orzechów czy sezamu, albo nasion chia. Tłuszcze i nabiał przyczyniają się bardzo mocno do chorób zwyrodnieniowych stawów, cukrzycy typu 2, chorób serca i chorób nowotworowych. Surowe warzywa i owoce zbudowane są z chemii organicznej, która odbudowuje i odżywia nasze komórki, ciało się od nich regeneruje, odzyskuje siły i sprawność. Żal dobrodziejstw, płynących z roślinnego pożywienia marnować szkodliwymi produktami.
Zaletą surowego pudełka jest to, że poćwiartowane lecz przykryte szczelnie owoce i warzywa zachowują swoją świeżość i nawet po całej dobie w aucie nadal nadają się do zjedzenia. Jeśli w pracy nie masz lodówki, to pudełko wytrzyma te 8 godzin bez szwanku dla twojego zdrowia, a jeśli masz to tym bardziej nie ma problemu, zwłaszcza, że raczej nikt nie będzie ci takiego drugiego śniadania podkradał… 🙂
Oprócz surowego pudełka zabieram suchy prowiant, czyli wafle ryżowe, razowe żytnie pieczywo Wasa Sport (tylko to nie jest z kleiku), organiczne pieczywa chrupkie z amarantusa i quinoi czy gryki, ale te kosztują bardzo dużo, więc trzeba wiedzieć, że się chce tyle płacić. Oczywiście, jeśli robisz swoje chlebki i zdrowe ciastka, to też można je ze sobą zabierać, warto się jednak upewnić, że nie jesz przez cały dzień wyłącznie ciastek owsianych na margarynie z cukrem…
Jeśli dla kogoś gluten nie jest problemem, to może brać również po prostu razowy chleb skrojony w cieniutkie kromki. Jeśli pozwoli się mu przeschnąć trochę, robi się twarde i wtedy daje się żuć intensywnie, co rozładowuje stres (intensywnie pracujące żuchwy odstresowują).
Moje gotowane pudełko zawiera dowolne ugotowane dzień wcześniej danie. Ponieważ gotuję bez tłuszczu, z samych roślin, każdy mój posiłek można zjeść na zimno i nie odczuje się ani ciężaru, ani wybitnej utraty smaku. Większość dań roślinnych, albo nawet tych zawierających chude białe mięso spokojnie daje się jeść w temperaturze pokojowej. Każdą kaszę, soczewicę czy fasolę, i każde warzywo gotowane w małej ilości wody z ziołami można jeść na zimno. Wystarczy zapakować do pracy widelec 🙂
Pełnowartościowe zupy pakuję do słoików. Mam kilka fajnych, które lubię, z ładnymi zakrętkami i o ładnym kształcie. Jedzenie prosto z nich sprawia mi przyjemność.
Jest jeszcze pytanie o zielone koktajle, które mogą służyć zamiennie z surowym pudełkiem. Do koktajli trzeba sobie dopasować styl i znaleźć jakąś ładną szklaną butelkę (koniecznie z czyścikiem do butelek), albo któryś bajerancki długi słoik typu Weck. Można je pakować w plastiki po wodzie, jeśli to w niczym nie przeszkadza, albo w zamykane kubki na kawę, albo też do słoików. Fajna butelka z ładną słomką prędzej wzbudzi zazdrość niż pogardę, niezależnie od zawartości. Szczególnie, jeśli od zdrowego jedzenia wkrótce zaczniecie szczupleć i pięknieć.
Warto pamiętać, że jak się nie chce wyjść na dziwaka, co jada trawę jak królik, trzeba zadbać o szpanerskie gadżety. W pracy to może być istotne, bo nic tak nie demotywuje, jak ciągle dokuczające otoczenie. Jedzenie naturalne powinno być szpanerskim lifestylem, który wyprzedza epokę, nie zaś skazanym na ostracyzm dziwactwem. Pamiętajcie, że to jedzenie naprawdę JEST NAJNOWOCZEŚNIEJSZYM ze wszystkich kuchni świata 🙂 Pomijając już to, że najkorzystniejszym dla ludzkiego organizmu.

Wygodny słoik na zupę. Wystarczy wrzącą zupę prosto z garnka przelać do słoików, zakręcić, postawić na wieczku i jedzenie zapasteryzowane na kilka dni…

Komax w wersji do zabrania – jest pojemnik na wodę. w przypadku pakowania dodatkowego, musicie uważać na wkładanie gorących i zimnych posiłków do jednego worka. zimne się zagrzeją, ciepłę wystygną i nic nie będzie smakować.

Znowu mój ulubiony komax – szkło w wersji eleganckiej. zwracam uwagę na zapięcie pokrywki pojemnika – łapki boczne są wybitnie wygodne i skuteczne. szklane pojemniki gwarantują najwyższe bezpieczeństwo przechowywania żywności.
12 komentarzy
Bardzo podoba mi sie zakończenie! Ja na drugie śniadanie zabieram ze sobą ugotowaną kaszę jaglaną z owocami i orzechami, w słoiczku 🙂
Jak to dobrze,że już nie jestem sama:) Do pracy zabieram pudełko z surowym i zupę w termosiku
(nie bardzo aromatyczną , żeby nie dokuczała:)
tak naprawdę nikt na świecie nie jest sam, tylko nie wie o tym, że obok są ci pasujący do niego inni 🙂
świetny wpis. niedawno trafiłam na Twojego bloga i bardzo mi się podoba. ja też używam słoików. ostatnio znalazłam te szpanerskie słoiki Ball w polskim sklepie (www.jugandmug.com), dokupiłam też nakładkę bento (co ważne wolną od BPA i BPS) i do niej wlewam jogurt, a płatki daję na spód słoika, świetna opcja. i tak jak Ty jak z nich wcinam cokolwiek to cieszą się jeszcze moje oczy;) pozdrawiam
o, świetnie. jak taka nakładka wygląda? podeślesz link?
jasne. kupiłam w zestawie ze słoikiem. oto link http://www.jugandmug.com/index.php/sloiki/nakladki-cuppow.html niestety akurat bento jest tylko w kolorze białym. za to te nakładki do picia są w różnych kolorach, to będzie mój następny zakup
Dobra, podoba mi się, zostawię tę jawną nieodpłatną reklamę :))
Ja też kupiłam te słoiki, fajne są, ale jak dla mnie mają jedną wadę. Mianowicie zakrętka jest dwuczęsciowa, tzn środek i obręcz są odzielone. Nie wiem czy jest to specjalnie zrobione.
Jaka może byc korzyść z takiego rozwiązania?
nie wiem jakie jest uzasadnienie, ale miałam parę takich i były ok. chyba się je łatwiej odkręca?
ok, zajrzałam teraz na strone sklepu i już się wszysko wyjaśniło. Chodzi o to , żeby mozna było te nakładki zakładać.
Sorry, za marudy:)))
ano widzisz 🙂 dobrze wiedzieć 🙂
filmik o bento z Japonii
https://www.youtube.com/watch?v=BBx5CaKIY5s#t=140