Renata Rusnak
  • STRONA GŁÓWNA
  • KULTURA
    • Ludzie
    • Podróże
    • Recenzje
    • Krótko
  • ROZWÓJ
    • Dylematy
    • Ekologia
    • Edukacja
    • Świadomość
  • ODŻYWIANIE
    • Miejsca
    • Produkty
    • Przepisy
    • Zdrowie
  • KSIĄŻKA
  • KIM JESTEM
  • KONTAKT

Renata Rusnak

  • STRONA GŁÓWNA
  • KULTURA
    • Ludzie
    • Podróże
    • Recenzje
    • Krótko
  • ROZWÓJ
    • Dylematy
    • Ekologia
    • Edukacja
    • Świadomość
  • ODŻYWIANIE
    • Miejsca
    • Produkty
    • Przepisy
    • Zdrowie
  • KSIĄŻKA
  • KIM JESTEM
  • KONTAKT
Przepisy

Papryka, cebula i soczewica na spracowany poniedziałek

written by Renata Rusnak 13 stycznia 2014
Papryka, cebula i soczewica na spracowany poniedziałek

Nie wiem, jaki jest u was dzień, ale u mnie pracujący. Taki od rana. Nigdy nie narzekam na pracę, bo moja praca absolutnie zawsze łączy się z moimi hobby. W całym swoim życiu w “prawdziwej” pracy, takiej z szefem na karku, który w dodatku ma na karku kolejnego szefa byłam słownie jeden dzień. Po tym dniu moja niedoszła szefowa powiedziała, że mam zbyt wysokie kompetencje i musi mnie zwolnić, ja zaś podziękowałam jej z ogromną wdzięcznością, bo z przyzwoitości męczyłabym się u niej cały próbny miesiąc, nie wiedząc co robić przez 7 godzin, jakie mi zostawały po wykonaniu dziennego przydziału w godzinę.

Całą resztę swojego życia spędziłam jako człowiek wolny, i nawet przez 5 lat na etacie w Akademii Nauk pod okiem mojej cudownej przełożonej, sama układałam sobie grafiki i przydzielałam zadania. Poniedziałek nigdy nie był tym dniem tygodnia, który różnił się czymkolwiek od pozostałych dni, tymczasem dziś czuję się dokładnie jak w poniedziałek po weekendzie. Dlatego, że sobota minęła tak bardzo świątecznie, aż zdecydowałam się wyjść do knajpy, niedziela zaś zmieniła się w leniwy odpoczynek przy filmach Sofii Coppoli, a dziś… Dziś przyszedł bardzo pracowity poniedziałek!

I jak to bywa w takie zapracowane dnie, okazało się, że nie mam nic, ale to nic do jedzenia. Popołudnie mija, wszystkie przekąski zjedzone, a w brzuchu burczy…

Szybko opłukałam soczewicę i dalej samo się poukładało. Wyszło bardzo ciekawie, więc się dzielę. I nie pytajcie, dlaczego znowu zupa. Po prostu zupy sycą mnie najbardziej, mam zwykłego bzika na ich punkcie.

Jedz Naturalnie zupa

Potrzeba:

  • 200 gr soczewicy zielonej lub brązowej,
  • 2 łodygi selera naciowego,
  • 4 duże liście kapusty włoskiej,
  • 5 dużych cebul,
  • 1 kg papryki pomarańczowej lub żółtej,
  • garść suszonych grzybów,
  • niskosłodzony sok z aronii lub granatu (w razie konieczności niebeczkowe wino o wyraźnej kwasowości),
  • 1/2 cytryny,
  • opcjonalnie garść suszonych jagód,
  • opcjonalnie 2-3 daktyle,
  • opcjonalnie sól,
  • opcjonalnie garść drobnego razowego makaronu orkiszowego. Nie rób tego, jeśli nie jesz glutenu. Zupa i tak jest gęsta. Możesz użyć tapioki, albo amarantusa (potrzebują gotować się tyle co soczewica).

Przygotowanie:

  1. Nastaw połowę wody w 5 L garnku.
  2. Wypłucz porządnie i wstaw soczewicę,
  3. Dodaj suszone grzyby i jagody, przykryj, gotuj 30 minut.
  4. W tym czasie na rozgrzaną patelni bez tłuszczu wrzuć średnio posiekaną cebulę, chwilkę ją przypiecz, mieszając.
  5. Podlej obficie sokiem z aronii (granatu lub winem), duś aż będzie miękka, w razie konieczności podlej więcej soku.
  6. Po upływie 30 minut dodaj do soczewicy pokrojoną drobno kapustę. Jeśli masz głąba, pokrój go drobno na ładne paski i dodaj.
  7. Posól odrobinę, lub nie sól dla zdrowia.
  8. Dodaj pokrojonego ładnie selera naciowego.
  9. Kiedy zawrze, sprawdź wywar z zupy – jeśli brakuje mu słodyczy, pokrój drobno daktyle i dodaj. Pamiętaj, że zasadniczy smak się jeszcze zmieni. Przykryj, gotuj 10 minut.
  10. Do cebuli, której nie zapomniałeś mieszać w międzyczasie, dodaj pozbawioną gniazd i skrojoną w średnie, niezbyt wielkie kawałki paprykę, zwiększ ogień, duś razem z cebulą 7-10 minut. W razie potrzeby podlej odrobinę sokiem.
  11. Opcjonalnie dodaj garść makaronu orkiszowego. Sprawdź na opakowaniu, ile powinien się gotować i gotuj o połowę krócej – i tak nasiąknie i będzie za miękki.
  12. Kiedy kapusta, seler oraz cebula i papryka są właściwie gotowe – złącz je w garnku.
  13. Zamieszaj, pozwól zawrzeć. Sprawdź wywar i według tego, co poczujesz dodaj sok z kawałka cytryny. Zupa powinna mieć wyraźnie świeży, orzeźwiający smak, idź więc w stronę przyjemnej kwasowości.

Zupa jest z charakteru intrygująca, rozbudza ciekawość i sprawia przyjemność.

zupa
6 komentarzy
Renata Rusnak

poprzednie posty
Co zjeść w spokojną, leniwą sobotę w domu?
następny post
Hejt mięsny a odżywianie roślinne

Może Cię zainteresować

Zaczęło się tak niewinnie od makaronu z mlekiem…

4 stycznia 2014

Zupa korzenna dla przyjaciela, pyszna nawet drugiego dnia

3 stycznia 2015

Zakupy i dobra kukurydziana przekąska dla dziecka

25 września 2014

Krem z selera z suszoną śliwką

11 grudnia 2011

Sezon na leczo, czyli jak prosto i bezproblemowo...

6 sierpnia 2015

Polewa do warzywnych ciastek lub deser

12 września 2013

Budowanie zupy – soczewica, amarantus i surowe kakao

17 listopada 2013

Pyszna czarna soja w sosie i warzywach!

4 kwietnia 2014

Orzeźwiająca zupa z jagodami na upał

21 lipca 2014

Zielona zupa z cukinią

5 października 2013

6 komentarzy

Piter 13 stycznia 2014 - 19:38

haa !
Zrobiłem wczoraj podobną!

Reply
renata 13 stycznia 2014 - 20:23

super!

Reply
Agnieszka 13 stycznia 2014 - 21:35

No proszę, znów oszczędność w składnikach! To się chwali z mojego punku widzenia 🙂 Ale seler naciowy i papryka… no to nie moje melodie. Niemniej tak trzymaj i czekam na kolejny przepis ascetyczny 🙂

Reply
renata 13 stycznia 2014 - 22:54

Seler się całkiem gubi. on tam jest tylko dla dodania “zielonego”. świetnie smakuje. podrzucę ci jutro.

Reply
Daniel 13 stycznia 2014 - 21:38

Mam ostatnio fazę na zupy, na obiad zjadam zazwyczaj dwa talerze i jestem najedzony 😀
Bazą takiej zupy jest: ok 1,7 l wody , 1-2 cebule (ja daję czerwoną), 3-4 ząbki czosnku, 3-4 marchewki, seler, 3-4 ziemniaki, a potem dodaję co mam akurat w domu: jarmuż/kapusta włoska, soczewica czerwona/zielona lub fasola czerwona/adzuki, grzyby suszone, papryka, brokuł(a), wszystko oczywiście odpowiednio pokrojone, posiekane, czasami dodaje quinoę jak mam, no i oczywiście przyprawy, lubię zupy przyprawione na ostro, czyli chilli, pieprz cayenne itp. + odrobina kurkumy lub curry, majeranek, bazylia. Zdarza mi się dodać łyżkę musztardy Dijon ;p

Reply
renata 13 stycznia 2014 - 22:57

Daniel, brzmi świetnie. Czasem dorzuć trochę siemienia, sezamu, albo orzecha jakiegoś, żeby uzupełnić zdrowym tłuszczem. Zielenina świeża też dobra. Możesz już zacząć bawić się składnikami i doskonalić połączenia. Posprawdzaj co z czym jak się łączy i które składniki odsiać, a które dokupić. Super zabawa! 🙂

Reply

Napisz komentarz Usuń odpowiedź

MOJA KSIĄŻKA

DOWIEDZ SIĘ WIĘCEJ

O MNIE

O MNIE

Renata Rusnak

rocznik 1974, blogerka, pisarka, tłumaczka literatury ukraińskiej. Inicjatorka wydarzeń kulturalnych i kulinarnych, propaguje samorozwój, świadome życie i odpowiedzialne wybory.

WIĘCEJ

Subskrybuj

Facebook Twitter Instagram

Instagram

No images found!
Try some other hashtag or username
Footer Logo

renatarusnak.com 2017

  • KSIĄŻKA
  • AUTORKA
  • RECENZJE
  • BLOG
  • KONTAKT
  • MEDIA
  • ZAMÓW