Bardzo ładny Kar Wai Wong

written by Renata Rusnak 11 września 2014

Tak się nawet wcale nie spodziewałam, a tu taki  ładny Kar Wai Wong. Jakoś się uchował, że go nie widziałam; może dlatego, że wcześniejsze jego filmy, Spragnieni miłości, 2046 czy Happy Together, choć niezwykle piękne, jakoś mnie przygnębiały.

My Blueberry Nights też nie jest pozbawiony pewnego smutku i silnej nostalgii za spełnioną miłością, ale kończy się prawdziwym amerykańskim happy endem. I o to przecież chodzi w tych wszystkich złamanych sercach.

Zagrany przez same piękności, klimatyczny, z przyjemną muzyką i jeszcze toczy się w knajpkach, po brzegi pełnych ludzkich dramatów. Taki w sam raz na nadciągające słotne wieczory.

Dzięki Justyna i Tom!

Kar Wai Wong, My Blueberry Nights, 2007-2

Może Cię zainteresować