Zrobiłam dziś takie w formie tarty. Mogłam pominąć jakiś składnik, bo zmyślałam, składniki nie ważone, tylko na oko, więc trzeba weryfikować.
Spód, składniki suche:
- ok 200 gr mąki razowej z płaskurki (starodawna pszenica, kupuję u Babalskich – mają świetne mąki; ta podobno jest niskoglutenowa, ale może być dowolna inna razowa, poza żytem),
- ok 100 gr razowej mąki owsianej,
- pół łyżeczki sody,
- szczypta pieprzu, szczypta suchego chilli, szczypta cynamonu.
Spód, składniki mokre:
- 1/3 DOJRZAŁEGO awokado, z niedojrzałym nawet się nie bawcie, bo zepsuje smak po upieczeniu;
- nieduża garść orzechów włoskich (można dać same orzechy zamiast awokado);
- pół dojrzałego banana,
- ćwiartka jabłka mocnego w smaku, najlepiej szara reneta,
- 1/3 szklanki namoczonych daktyli,
- trochę wody spod namaczania daktyli, potrzebujemy mazi do zagniecenia ciasta, ale nie może ona być wodnista!
- Przesiać mąkę i wymieszać składniki suche.
- Składniki mokre zblendować.
- Po zblendowaniu dodać do suchych i zagnieść jak na regularne ciasto. Mnie się zaskakująco dobrze ugniotło, wyrosło i smakowało, więc – hurra, precz z masłem do tarty!
- Piec w piekarniku 15-20 minut na 180 st, sprawdzić patyczkiem czy suche w środku.
Masa warstwa dolna, zblendować:
- 1/2 dojrzałego banana, 1/4 awokado (dojrzałe), parę orzechów włoskich,
- 1/3 szklanki namoczonych daktyli, kapkę wody spod, tylko dla odpowiedniej konsystencji,
- jedną gałązkę selera naciowego,
- ze 2 gałązki zielonej pietruszki,
- z 10 liści świeżej bazylii
Na upieczony spód rozsmarować równomierną warstwę. Na to wyłożyć:
Warstwa owoców:
- cieniutko pokrojone w plasterki dobre, wyraziste jabłka i słodką gruszkę (w sumie zmieściło się 2/3 gruszki i ćwiartka dużej renety).
- Owoce warto ułożyć równomiernie i przemiennie na tarcie, żeby ładnie wyglądały. Dla uniknięcia sczernienia owoców zaraz po pokrojeniu zamoczyć w soku ze świeżo wyciśniętej pomarańczy. Cytryna konserwuje kolor znacznie lepiej, ale w tym przypadku nie chciałam zbyt kwaśnego smaku.
- Piec około 10-15minutwa 180 C, do momentu aż jabłka zmiękną. Jeśli są soczyste pewnie puszczą sok.
- Poczekać by przestygło i poryć:
Warstwa górna, Mus:
- pół szklanki borówek (użyłam zamrożonych),
- 1/2 banana,
- 1/3 szklanki namoczonych daktyli,
- sok z limonki (można użyć pół cytryny),
- odrobinę świeżego imbiru (dosłownie pół cm),
- garść orzechów nerkowca.
- Zblendować na gładko. Powinno bardzo smakować.
- Ozdobić płatkami migdałów i przy podawaniu listkiem świeżej mięty.
Ciasto wygląda bardzo ładnie, spód smakuje nieco piernikowo, góra przyzwoicie się komponuje. Można się zastanowić nad lekkimi przesunięciami składników, jednak niewielkimi. Być może warto pomyśleć o zredukowaniu składników; wtedy ilość trzeba by zmienić w wielkość (zwiększyć te, co zostają). Dobrze się jednak czułam po zjedzeniu kawałka.