Agnieszka: Nie wiem dlaczego ludzie bez problemu potrafią przejść do porządku dziennego nad leczeniem się i regulowaniem organizmu płynami, a zupełnie nie myślą w tych kategoriach o jedzeniu. Zioła, nalewki, kawa, koniaczek, jogurty, napary, soki, a jedzenie w ogóle nie. A to przecież jedno i to samo.
Mój syn: Wiesz dlaczego mam problem z twoim jedzeniem? Bo ty ciągle jesteś o dwa, trzy lata do przodu. Ja dopiero teraz spokojnie mógłbym jeść twoje jedzenie z Papuamu, a to co teraz jesz, może będę jadł za dwa lata.
O!