Płatki ryżowe z czerwoną pomarańczą i migdałami

written by Renata Rusnak 28 lutego 2014

Męczyła mnie dziś strasznie ochota na zapchanie się czymś gęstym, skrobiowym, jakimiś węglowodanami, słodyczą mięsistą, choć bez buraczanego cukru – tego smaku od dawna już zupełnie nie lubię. Chciałam coś takiego, wiecie, żeby dobrze siadło na żołądku.

I tak sobie myślę, że całe dzieciństwo jadaliśmy różnej maści kluskowe breje z różnych mąk, z jajkami i bez, na wodzie, na mleku, słodkie i nie. I dobrze nam się żyło.

Breja kukurydziana kojarzy mi się z babką, lane kluski na mleku z mamą, ryż z owocami z upalnym, letnim obiadem, sapka (breja z razowej mąki) ze skwarkami z wujkiem, owsianka z orzechami z kimś, z kim kiedyś byłam, jaglanka z tartą marchewką z licealnym kolegą…

Breje były koło mnie zawsze, aż tu nagle ą i ę, trzeba jadać stylish foodporn… Sorry, stop, protest! Wracam do podstaw, do swoich korzeni. Breja górą!

breja ryżowa z pomarańczami

Potrzeba:

  • płatki ryżowe, albo lepiej dość mocno ugotowany ryż brązowy (odmiana okrągła jest słodsza od długiej),
  • 1 cała pomarańcza (ja mam czerwoną sycylijską moro),
  • 2, 3 suszone śliwki kalifornijskie,
  • 6, 8 migdałów,
  • 1, 2 łyżki syropu daktylowego, klonowego lub z agawy albo – zdrowiej z 5 daktyl,
  • opcjonalnie pół banana.

Wykonanie:

  1. Ryż ugotuj do miękka, pod koniec wrzuć posiekaną śliwkę i daktyle, pogotuj razem 5 minut. Jeśli używasz płatków, całość gotuje się 5 minut, czyli wrzuć owoce razem z płatkami. Dolej wody, jeśli trzeba, breja nie powinna być sucha.
  2. Dodaj syrop, jeśli używasz, wymieszaj, sprawdź poziom słodkości.
  3. Dodaj posiekane migdały. Możesz je pogotować chwilkę, albo dodać całkiem surowe, jak lubisz.
  4. Wygnieć w wyciskarce, albo łyżką pomarańczę. Jeśli zrobisz to łyżką, uzyskasz fajne duże kawałki. Nie gotuj, ale wymieszaj starannie sok z ryżem/płatkami. Powinny już być właściwie ugotowane, czyli też niezbyt wilgotne.
  5. Dodaj posiekanego banana. Jeśli chcesz, możesz go pogotować razem z ryżem przez minutę, dwie.

To co, fajna Breja czy nie fajna? A jak nie fajna, to dlaczego? Breja rządzi na salonach!

W tle LP norymberskiej grupy Mio Myo, którą kupiłam po koncercie w krakowskiej Alchemii by wesprzeć młodych, pozytywnych muzyków.

Może Cię zainteresować

7 komentarzy

Marta 1 marca 2014 - 01:10

miłe dla oka i zapewne dla podniebienia , jutro “wolna sobota’ – GOTUJEMY

Reply
renata 1 marca 2014 - 11:01

daj znać jak poszło 🙂

Reply
Agata 3 marca 2014 - 10:52

Wyląda ciekawie, muszę spróbować. Ja natomiast jem prawie codziennie kasze jaglaną tez z rodzynkami (kilka sztuk), z owocami (maliny albo czarna porzeczka) z migdałami, posypuje to jeszcze wiórkami kokosowymi i czarny sezamem. Pychota! Polecam! Dodaję trochę mleczka kokosowego (bo uwielbiam!) lub soku z pomarańczy.
Poza tym uwielbiam tez Twój blog:)

pozdrawiam,
Agata

Reply
renata 3 marca 2014 - 12:26

dzięki <3
w tagu śniadania jest parę fajnych rozwiązań dla porannych kasz, na słodko i nie.

Reply
Agata 4 marca 2014 - 08:08

Zaraz zobaczę, dzięki!
Agata

Reply
Gabi 27 marca 2014 - 08:28

Pycha! Ja polecam owsiankę z cukinią-brzmi dziwnie, ale jest przepyszna i ma świetną, kremową konsystencję. Ja gotuję startą cukinię, szklankę płatków owsianych, potem dodaję trochę ksylitolu i po łyżce kakao i karobu i mam śniadanie na 2 dni. Mniam! Do tego banan, owoce jagodowe, cynamon, wanilia, orzechy… Uwielbiam takie śniadania, można je dowolnie modyfikować 🙂

Reply
renata 30 marca 2014 - 10:52

o tak, cukinia jest świetna, zwłaszcza starta robi super podkład, bo daje jednocześnie i orzeźwienie i delikatną, ciekawą słodycz. często jadam surową, przetartą drobno na tarle, ewentualnie tylko delikatnie podgrzaną.

Reply

Napisz komentarz