Wybaczam P.S.Hoffmanowi samobójstwo

written by Renata Rusnak 19 kwietnia 2014

Nie zdarzyło mi się chyba jeszcze, żeby czyjaś śmierć tak mnie zezłościła, jak stylowy, narkotykowy samobój Philipa Seymoura Hoffmana. Śmierć jest śmiercią, zawsze przynosi smutek. Tym razem zwyczajnie się wkurzyłam:

– Jak mogłeś?! – krzyknęłam w stronę pierwszej informacji na Fejsie.

Jak mogłeś mi to zrobić? Jak mogłeś zostawić ten świat bez swoich filmów, bez swojej wspaniałej osoby?

Zdenerwował mnie ten człowiek, bo tyle w nim światła było…

Ale dziś mu wybaczam. Oficjalnie. Zostawił dwa, zdaje się porządne, filmy po sobie, które ukażą się w tym roku. Oba na tegoroczny Sundance Film Festival.

Wybaczam mu, bo nie wiem, z jakimi osobistymi demonami się zmagał. Ten świat nie jest łatwy do życia. Może  było mu tu ciut za trudno?

Anton Corbijn, A Most Wanted Man, 2014.

John Slattery, God’s Pocket, 2014.

Może Cię zainteresować