Zaznaczam dzień, w którym liczba wpisów na blogu osiąga 500, łącznie ze szkicami. 114 szkiców to czasem tylko tytuł i jedno zdanie, żebym pamiętała, co chcę napisać, czasem cały, gotowy tekst, którego z tej czy innej przyczyny nie wypuszczam jeszcze. Mam również kilkadziesiąt gotowych wpisów na różne tematy w moich różnych archiwach. Tych, które klasyfikuję jako Krótkie i bez tematu też jest już 104. W sumie tylko 10 wpisów brakuje do 500 opublikowanych. Jest co czytać, bo nawet przepisy zazwyczaj są o czymś.
Ciekawe, czy kiedyś przestanę pisać? W tej chwili właśnie dodaję nowy…