Renata Rusnak
  • STRONA GŁÓWNA
  • KULTURA
    • Ludzie
    • Podróże
    • Recenzje
    • Krótko
  • ROZWÓJ
    • Dylematy
    • Ekologia
    • Edukacja
    • Świadomość
  • ODŻYWIANIE
    • Miejsca
    • Produkty
    • Przepisy
    • Zdrowie
  • KSIĄŻKA
  • KIM JESTEM
  • KONTAKT

Renata Rusnak

  • STRONA GŁÓWNA
  • KULTURA
    • Ludzie
    • Podróże
    • Recenzje
    • Krótko
  • ROZWÓJ
    • Dylematy
    • Ekologia
    • Edukacja
    • Świadomość
  • ODŻYWIANIE
    • Miejsca
    • Produkty
    • Przepisy
    • Zdrowie
  • KSIĄŻKA
  • KIM JESTEM
  • KONTAKT
Przepisy

Gotowane i surowe, ryż ze świeżym pomidorem

written by Renata Rusnak 22 maja 2012
Gotowane i surowe, ryż ze świeżym pomidorem

Siedzę w domu i pracuję nad zaniedbaną od dawna stroną Papuamu i całkiem się cieszę, że mam tę chwilkę czasu na uporządkowanie zaległości, jednak siedzenie w MOIM domu obecnie wiąże się z jedną przykrą sprawą – nie ma tu prawie nic do jedzenia! Poza oczywiście fajnymi makaronami mojego synka, ale przecież odstawiłam gluten.

Po przekopaniu szafek udało mi się znaleźć pudełko z dzikim ryżem, którego jakimś cudem jeszcze mole nie zjadły, a który ugotowałam. Głupio tak jednak jeść suchy ryż, zwłaszcza jak w szafce stoi świetna organiczna nierafinowana oliwa, ale oliwa to przecież też tłuszcz, a tłuszcze są na czarnej liście…

Coś trzeba było wykombinować. Znalazły się dwa pomidory z wczorajszych owocowych zakupów, więc najpierw pomyślałam o uduszeniu pomidorów pod sos, ale zaświtało mi, że Fuhrman wszystkie sosy robi surowe.

A zatem zblendowałam razem:

  • 2 pomidory,
  • 6 liści sałaty,
  • mały pęczek młodego szpinaku,
  • jakieś 12 cm góry od cebuli szalotki.

Do tego odrobina chili, garam masali i łyżeczka octu balsamicznego oraz kopiasta łyżka sezamu (choć mam przeczucie, że tutaj lepsze byłoby siemię lniane).

Wrzuciłam ryż do miski i obficie zalałam sosem, który bez wątpienia da się smakowo ulepszyć dodatkami, których brakuje teraz w moim domu, ale który jest prosty jak drut i do tego zdrowy.

Coraz bardziej lubię blender. Załatwia ogromnie dużo spraw, miażdży komórki roślin, dzięki czemu nie musimy żuć godzinami, żeby dostać się do ich środka i wydobyć wszystkie mikroelementy. Daje też niebywałe możliwości smakowe – od słodkich po słone, od kwaśnych do gorzkich no i efekt jego pracy ma dobroczynne działanie na nasz organizm. Wszystko czego nam trzeba, to dobry blender i dużo różnych, głównie zielonych warzyw i owoców.

A jaka zabawa przy odkrywaniu nowych smaków i możliwości!

Bardzo fajny Blendtec o dużej mocy i metalowych częściach. Świeżo rozpakowany.

Bardzo fajny Blendtec o dużej mocy i metalowych częściach. Świeżo rozpakowany.

dressingsosy
0 komentarz
Renata Rusnak

poprzednie posty
Reni Jusis w Papuamu – znajomość na długo
następny post
Niezdrowe słodycze w sobotni wieczór

Może Cię zainteresować

Skórka pomarańczy i kasza jaglana z brokułami

30 grudnia 2013

Omlet z fasoli mung. Wynalazek w dobrą stronę

1 maja 2014

Pytanie o zielone koktajle

21 lipca 2013

Omlety słodkie, półsłodkie i niesłodkie, zawsze razowe

18 grudnia 2013

Krem z selera z suszoną śliwką

11 grudnia 2011

Zupa – czarna fasola, borówki i tapioka

15 grudnia 2013

Omlet gryczany z warzywami na jajkach ze Wspólnoty...

6 stycznia 2015

Suszony bób – rarytas góralski w kuchni

13 stycznia 2017

Dlaczego znowu zupa? Antyrakowa Dr Fuhrmana

17 stycznia 2014

Rozgrzewający mus ryżowy

17 lutego 2012

Napisz komentarz Usuń odpowiedź

MOJA KSIĄŻKA

DOWIEDZ SIĘ WIĘCEJ

O MNIE

O MNIE

Renata Rusnak

rocznik 1974, blogerka, pisarka, tłumaczka literatury ukraińskiej. Inicjatorka wydarzeń kulturalnych i kulinarnych, propaguje samorozwój, świadome życie i odpowiedzialne wybory.

WIĘCEJ

Subskrybuj

Facebook Twitter Instagram

Instagram

No images found!
Try some other hashtag or username
Footer Logo

renatarusnak.com 2017

  • KSIĄŻKA
  • AUTORKA
  • RECENZJE
  • BLOG
  • KONTAKT
  • MEDIA
  • ZAMÓW