Zanim zapomnę, wyszła mi cudowna polewa do warzywnego ciastka wg zmodyfikowanego przepisu mojego bohatera Dr Fuhrmana. Nadaje się do każdego chyba warzywnego ciasta, a wariacji i modyfikacji można zastosować milion. W dodatku można zużyć jako słodki dresing, deser, ba, nawet zamrozić i zjeść w ramach lodów! Można też dodać zielone liście i wyjdzie fantastyczny zielony koktajl.
Oryginalnie polewa zawiera namoczone i zblendowane razem orzechy nerkowca lub macadamia, waniliowe mleko sojowe, daktyle, orzechy laskowe, kakao bez cukru, ekstrakt waniliowy.
Mi zazwyczaj tego czy innego składnika brakuje, dlatego robię rozmaite eksperymenty. Dzisiejszy jest najprostszy na świecie:
- garść daktyli,
- pół garści sezamu,
- dobra garść jeżyn (mogą być mrożone),
- kilka liści świeżej mięty.
Oczywiście, żeby blender zadziałał, potrzeba odrobiny wody/mleka sojowego do przykrycia noży.
Malinka czy orzeszek do ozdoby na polewę i niebo w gębie!