Zrobiłam to, co mi wychodzi najlepiej – zupę z resztek z lodówki. Chciałam ją tak właśnie nazwać i wpisać na tablicę, ale załoga stwierdziła, że to odstraszy klientów. Tak jakby nikt nie gotował zup z tego, co zostaje w lodówce…
Resztki to przecież nie zepsute lub niedojedzone odpady, tylko to, co nie weszło do garnka, czego się nie zużyło do konkretnego dania (jak np. białko z jaja, albo korzeń z liści, czy liście z korzenia).
Gotowanie z tego, co zostaje niezużyte jest z każdego punktu widzenia właściwe. Po pierwsze i najważniejsze – nie doprowadza do marnowania żywności, której brakuje w innych częściach świata.
Po drugie, nie napędza konsumpcyjnego stylu życia przez kupowanie niepotrzebnych zapasów.
Po trzecie, z punktu widzenia całościowego żywienia (whole food) pozwala na dostarczenie ciału urozmaiconych składników, które z przyzwyczajenia a niepotrzebnie (lub nieświadomie) wyrzucamy, jak na przykład nać marchewki czy rzodkiewki, które zawierają niezastąpione wartości odżywcze, spore ilości minerałów i są właściwie bardziej cenne dla ciała niż ich korzenie.
Oto, co zawierałaq moja dzisiejsza zupa z resztek w kolorze zielonym z czerwonym akcentem:
- kiełki mung i soczewicy,
- korzeń buraka liściastego,
- ziemniaki w kostkę i odrobinę kalafiora,
- sos z masła i czosnku spod szpinaku duszonego do słoików,
- nać selera, pietruszki i kopru,
- przepiękne pomidorki dekoracyjne, pływające w całości,
- i odrobinę soli.
Pod jakąś wymyśloną nazwą sprzedała się cała.
Wciąż jednak nie wiem, dlaczego ludzie muszą mieć wszystko pięknie opakowane w papierek, fantazyjnie nazwane i przewiązane kokardką, żeby przepłacając natychmiast kupić, nie są zaś skłonni zapłacić za towar nazwany po imieniu.
“Dzień dobry, jestem Papuamu, sprzedaję marchewkę z piekarnika i fasolkę z pary oraz zupę z tego, co zostało w lodówce. Zawartość mojej lodówki jest organiczna, pełnowartościowa, oraz pozbawiona wszelkich śmieci. Kup pan trochę”…
PS. zachowajcie sobie taki adres do strony, która podrzuca przepisy z zaznaczonych produktów z lodówki. Genialne! My Fridge Food.