Renata Rusnak
  • STRONA GŁÓWNA
  • KULTURA
    • Ludzie
    • Podróże
    • Recenzje
    • Krótko
  • ROZWÓJ
    • Dylematy
    • Ekologia
    • Edukacja
    • Świadomość
  • ODŻYWIANIE
    • Miejsca
    • Produkty
    • Przepisy
    • Zdrowie
  • KSIĄŻKA
  • KIM JESTEM
  • KONTAKT

Renata Rusnak

  • STRONA GŁÓWNA
  • KULTURA
    • Ludzie
    • Podróże
    • Recenzje
    • Krótko
  • ROZWÓJ
    • Dylematy
    • Ekologia
    • Edukacja
    • Świadomość
  • ODŻYWIANIE
    • Miejsca
    • Produkty
    • Przepisy
    • Zdrowie
  • KSIĄŻKA
  • KIM JESTEM
  • KONTAKT
Przepisy

Zielony koktajl zimową porą

written by Renata Rusnak 14 grudnia 2013
Zielony koktajl zimową porą

Chcielibyście mieć takiego rolnika jak ja, co? Takiego, który nie tylko swoje organiczne warzywa i mięso przywiezie prosto do domu i nakarmi waszych przyjaciół, ale jeszcze czasem za was pomyśli?

Adam za mnie myśli. “Ni ma sprawy, zamroże ci to, bedziesz brać, ile ci bedzie pasuwać”. I zamroził na zimę borówki, jeżyny, maliny i truskawki, o które tak bardzo marudziłam zeszłej jesieni: “No skąd ja wezmę, skąd ja wezmę?…”.

Jagody są jedną z tych grup produktów, których tak bardzo potrzebujemy, jeśli chcemy się dożywić i odbudować organizm. Spośród owoców są najważniejsze, w ścisłej czołówce roślin, zawierających antyoksydanty i charakteryzujących się działaniem przeciwnowotworowym. Poza jagodami, znakomite właściwości antynowotworowe mają jeszcze… grzyby.

Co? Znowu nie mięso? 🙂 Oj, mięso (a jeszcze bardziej nabiał, serki, kefirki, mleczusia, śmietanki…) mają akurat działanie przeciwstawne, poniekąd też anty – anty-antynowotworowe. Czyli mięso (czerwone) i nabiał promują nowotwory. No i jak tu teraz żyć bez białka? I jak tu napisać o jedzeniu trawy bez wspomnienia mięsa?…

Więc cały wpis wziął się stąd, że Adam przywiózł mi wczoraj kulturalnie po dwie paczki jagód w zgrzewanych workach z uśmiechem na buzi: “A dejże cie tu jeszcze wyściskom”, a ja wreszcie, odkąd mi się zapasy skończyły, mogę sobie fajny zielony koktajl zrobić.

borowki

Sałaty się w tym sezonie ostatecznie skończyły, choć obiecał przywieźć niemieckie z Biobazaru w Warszawie, gdzie dostarcza swoje dobroci. Tymczasem mam tu od niego:

  • 1/3 główki kapusty pekińskiej,
  • 1 cały liść kapusty włoskiej
  • 1 liść pora (wybrałam ze środka, jaśniejszy, delikatniejszy)
  • szklankę wody
  • 1/2 szklanki naturalnie słodkiego soku z organicznych jabłek, wyciskanego i pasteryzowanego w 80C przez przyjaciółkę winemakerkę,
  • oraz jedną sporą gruszkę konfederatkę.

Soku użyłam do posłodzenia koktajlu, jeśli nie macie, możecie użyć daktyla lub banana, ale dobre niesłodzone soki z lokalnych tłoczni da się teraz kupić praktycznie wszędzie. Najczęściej pakowane są w 5-litrowe bag-in-boxy. Czytajcie skład i oczywiście wybierajcie organiczne. Soki mają za dużo cukru i zero błonnika, korzystniej jest wrzucić całe jabłko i użyć mleko roślinne, jeśli nie musicie mieć na słodko. Ja muszę.

Gdy ktoś początkuje z koktajlami, to lepiej nie dawać pora, bo smak może się okazać zbyt radykalny. W żadnym razie nie wolno dodawać pora, jeśli planuje się jakieś romantyczne całowanie! Ja się chciałam trochę wzmocnić, bo coś mi się nie podoba moja ostatnia kondycja. Za dużo przedświątecznych degustacji, a tu wciąż jeszcze tyle do zrobienia w tym zakresie do samego Nowego Roku, a potem końca karnawału…

lokalniezielone warzywa
1 komentarz
Renata Rusnak

poprzednie posty
Pomysł na warzywa korzenne
następny post
Zupa – czarna fasola, borówki i tapioka

Może Cię zainteresować

Wieprzowina w szałwii, winie i miodzie

13 sierpnia 2011

Placek z soczewicy czarnej belugi z malinami

2 maja 2014

Pyszna fasola pinto na (lekko) słodko

12 września 2014

Naleśnik, który zmienił się w super kaszkę kokosową

3 lutego 2015

Kto nie ma ochoty taki obiad? Słodycz korzeni

25 lipca 2014

Gorąc późnego lata i chłodnik ogórkowy z miętą...

27 sierpnia 2011

Risotto na przednówku albo z brakulaku

7 marca 2012

Ciasto bez grzechu – tarta dwuwarstwowa

3 stycznia 2013

Potrawka z kurczaka i warzyw z fenkułem

15 grudnia 2012

Zaczęło się tak niewinnie od makaronu z mlekiem…

4 stycznia 2014

1 komentarz

renata 14 grudnia 2013 - 19:10

Tak się rozkręciłam z tymi borówkami, że na kolację zjadłam z nimi quinoę. Bardzo zacnie smakuje, zważywszy jej delikatny smak. Borówek nie gotowałam, wrzuciłam (już rozmrożone) do gorącej quinoi i zmieszałam. Zjadłam dopiero, jak się temperatury zrównały. Naprawdę przyjemne.

Reply

Napisz komentarz Usuń odpowiedź

MOJA KSIĄŻKA

DOWIEDZ SIĘ WIĘCEJ

O MNIE

O MNIE

Renata Rusnak

rocznik 1974, blogerka, pisarka, tłumaczka literatury ukraińskiej. Inicjatorka wydarzeń kulturalnych i kulinarnych, propaguje samorozwój, świadome życie i odpowiedzialne wybory.

WIĘCEJ

Subskrybuj

Facebook Twitter Instagram

Instagram

No images found!
Try some other hashtag or username
Footer Logo

renatarusnak.com 2017

  • KSIĄŻKA
  • AUTORKA
  • RECENZJE
  • BLOG
  • KONTAKT
  • MEDIA
  • ZAMÓW