Właściwie nigdy tego nie robię, tym razem jednak powiem, że zlanie wywaru z zupy i potraktowanie go solo warte jest grzechu. Całkiem przez przypadek.
Kończą mi się zapasy warzyw w lodówce, gotuję więc z tego, co tam jeszcze znajdę. Ostatni skład potrawek i zup jest niemal identyczny, różni się jedynie wykończeniami, proporcjami i dodatkami. Teraz wyszła mi zupa, która w ogóle nie zachwyca swoim składem, i je się ją zupełnie normalnie, ale…
Wywar ma idealny. Słodko-kwaśny, delikatny, aksamitny, pobudzający wyobraźnię, powiedziałabym nawet, że namiętny. Znacznie przyjemniej się go pije, niż zjada razem z warzywami. Warzywa wobec tego odcedziłam i zużyłam pod potrawkę z czarną soją, barszcz natomiast wypiliśmy, delektując się… Podać coś takiego na Wigilię do grzybowych uszek, albo z jakiejś okazji gościom nawet do wina i finger foodsów – genialna sprawa.
W tym przypadku proponuję dość ściśle trzymać się przepisu, zwłaszcza jeśli chodzi o wszystkie dodatki do warzyw. Aha, ten barszcz też ma lecznicze właściwości – świetnie stabilizuje żołądek i… dobrze robi na kaca : )
Potrzeba:
- 3 litry wody,
- 1 (sic!) burak,
- 5, 6 ziemniaków,
- 1 spora marchew,
- 1 pietruszka,
- 1/2 selera,
- 5 suszonych pomidorków,
- 5 suszonych kapeluszy podgrzybków,
- średnia garść suszonych moreli,
- łyżka suszonych borówek,
- 15 cm pora,
- 1 cebula,
- 1/8 cytryny ze skórką,
- kawałek skórki pomarańczy,
- 1/2 łyżki szarej soli,
- 1 łyżka sosu sojowego,
- 2 łyżki narsharabu (sos z granatów),
- pół szklanki czerwonego wina,
- 1/2 cukinii,
- garść posiekanej natki pietruszki.
Wykonanie:
Burak, ziemniaki, marchew i pietruszkę skroić w cienkie plastry, posiekać por i cebulę, gotować wszystko razem z grzybami, borówkami, morelami, pomidorami, skórką pomarańczy i cytryną około 15 minut.
Posolić, dolać sos sojowy, wino i Narsharab. Dodać cienko skrojoną lub startą cukinię i natkę. Zamieszać, doprowadzić do wrzenia, spróbować. Jeśli wszystko smakuje jak trzeba, wyłączyć gaz i zostawić garnek na parę minut pod przykryciem, żeby cukinia doszła do siebie. Barszcz powinien nosić smakowe znamiona porn foodu.
Na zdjęciu moje osobiste synogarlice przy gnieździe za kuchennym oknem. Często towarzyszą mi przy gotowaniu.
Uwaga – nie uzyskasz wybitnej jakości, jeśli zaoszczędzisz na warzywach i kupisz byle jakie i pozbawione smaku. Jeśli chcesz doznać smakowego wstrząsu – zainwestuj w najwyższą jakość warzyw organicznych. Narsharab – gęsty azarbejdżański sos z granatów – dostaniesz w sieci lub w sklepach kaukaskich.
2 komentarze
1 burak ???? zobaczymy ??
nooo 😀