Renata Rusnak
  • STRONA GŁÓWNA
  • KULTURA
    • Ludzie
    • Podróże
    • Recenzje
    • Krótko
  • ROZWÓJ
    • Dylematy
    • Ekologia
    • Edukacja
    • Świadomość
  • ODŻYWIANIE
    • Miejsca
    • Produkty
    • Przepisy
    • Zdrowie
  • KSIĄŻKA
  • KIM JESTEM
  • KONTAKT

Renata Rusnak

  • STRONA GŁÓWNA
  • KULTURA
    • Ludzie
    • Podróże
    • Recenzje
    • Krótko
  • ROZWÓJ
    • Dylematy
    • Ekologia
    • Edukacja
    • Świadomość
  • ODŻYWIANIE
    • Miejsca
    • Produkty
    • Przepisy
    • Zdrowie
  • KSIĄŻKA
  • KIM JESTEM
  • KONTAKT
Przepisy

Nieprzyzwoicie smaczna kasza i fasola z przyprawami z Ghany

written by Renata Rusnak 18 marca 2016
Nieprzyzwoicie smaczna kasza i fasola z przyprawami z Ghany

Kilka dni temu P. przywiozła z Ghany set najbardziej podstawowych ghańskich przypraw – ostra papryka, suszony mielony śledź i suszone mielone krewetki. Powiedziała, że dają to do wszystkiego. Najpierw szalenie intensywny (i wciąż świeży!) zapach wykręcił mi nos, aż prawie byłam gotowa nie przyjąć podarku. Zaraz potem moja wyobraźnia zaczęła pączkować nieskończoną ilością kombinacji i efektów, jakie można by uzyskać, traktując te zapachy i smaki faktycznie jako dodatek, a nie dominantę. Co można by stworzyć, dodając do potraw ledwie szczyptę suszonych skorupiaków czy śledzików. Prezent przyjęłam i zaraz zaczęłam pomysł testować od podstawowej, wedle słów P., kombinacji wszystkich trzech z fasolą. Tak jak przypuszczałam, efekt jest bardzo zadowalający. A w ogóle to od początku chodzi mi po głowie, żeby z tą trójką ugotować po prostu ziemniaki. Danie nie wege, lecz prawie, smakosz nie wzgardzi, a dla zdrowia bardzo w porządku, o ile kogoś krewetki nie uczulają.

Nie mam pojęcia czym sobie te ghańskie shrimpy i heringi zastąpicie; przypuszczam że kawalątko jakiejś naszej ryby wystarczyłby. Myślałabym w stronę wędzonej bardziej niż świeżej i też oczywiście ukraińsko-rosyjskich taranek, czyli suszonych w całości ryb. Te łatwiej dostać, ważne żeby były dobrze zrobione i nie śmierdziały. Przypomniałam sobie za to, że w Papuamu fasolę czarną gotowałam w wodorostach kombu (przepis), które też nadawały jej trochę rybiego, morskiego posmaku. Gdyby dołączyć ostrą paprykę, mogłoby zapewne wyjść coś podobnego.

Kaszę niezwykle okrasiły dwa składniki – grzyby shitake i wprost genialny “błonnik malinowy” Becli, który przywiozłam z ostatniego wyjazdu na Podkarpacie. Ów błonnik to fantastyczna w smaku mieszanka suszonych i sproszkowanych malin, porzeczek, aronii i jabłka. Beclę można dostać w KRK, a jeśli nie to w sieci. Bardzo warto. Co zaś do shitake – nie ma co gadać, do czego by ich nie dodał, wiele zdziałają swoim specyficznym słodko-grzybowym aromatem, ważne tylko, by nie przesadzić z ilością. Dobrze jak współgrają a nie dominują.

Kasza i fasola z suszonym shrimpem i heringiem, miska od Andrzeja Mędrka.

Kasza i fasola z suszonym shrimpem i heringiem, miska od Andrzeja Mędrka.

  • 200 gr kasza jaglana,
  • liście z ekologicznego kalafiora z głąbem (można zastąpić kalafiorem, brokułem, kapustą),
  • 5 cm pora,
  • szczypta ostrej papryki,
  • suszony prawdziwek,
  • 2 świeże shitake (mogą być suszone),
  • 2 daktyle,
  • kilka chipsów jabłkowych (może być kawałek jabłka),
  • łyżeczka “błonnika malinowego” Becla (mogą być inne suszone albo świeżę jagody),
  • szczypta nieoczyszczonej soli (wszystko jedno jaki kolor, byleby nie była rafinowana biała).
  1. Zalać kaszę wodą trochę więcej niż 1:2, albo dolewać w trakcie w miarę potrzeby.
  2. Po zawrzeniu zredukować ogień do średniego, potem do małego.
  3. Dodać kolejno składniki, mieszać, pod koniec można przykryć. Maliny dodałam na samym końcu, bo trochę mi było szkoda ich wygotowywać.
  4. Ugotować kaszę w sam raz, ca 25 minut.
  • 300 gr namoczonej kilka godzin fasoli czarne oko (czarna też da radę, trochę mniej adzuki, trochę bardziej zwykła polska drobna biała),
  • pół łyżeczki ostrej papryki (tyle, żeby było wystarczająco ostro, ale niczego wykręcać nie musi),
  • na końcu łyżeczki sproszkowane śledzie,
  • na końcu łyżeczki sproszkowane krewetki,
  • nieoczyszczona sól do smaku,
  • łyżka siemienia lnianego,
  • ćwierć świeżego jabłka,
  • opcjonalnie pomidory wg upodobania – ja dałam niewiele, dla smaku tylko.
  1. Namoczoną fasolę gotować do miękkości ze wszystkimi przyprawami.
  2. 5 minut przed końcem, czyli kiedy fasola jest już właściwie miękka dodać jabłko i pomidory. Nie wiem jak długo gotowałam, bo nie sprawdziłam, ale circa 30 minut. Namoczona gotowała się 5-7 minut dłużej niż kasza. Nienamoczona będzie gotować się znacznie dłużej.

Nie umiem przez monitor powiedzieć, jakie to jest dobre, ale to jest ogromnie dobre. Spróbujcie czegoś podobnego, powodzenia!

kaszestrączki
0 komentarz
Renata Rusnak

poprzednie posty
The Mission, 1986, poruszająco piękny
następny post
Dubiecko vs. Kombornia czy Kombornia plus Dubiecko?

Może Cię zainteresować

Zupa na skiełkowanym grochu z sepią (lub rybą)

21 maja 2014

Orzeźwiająca zupa z jagodami na upał

21 lipca 2014

Adzuki, kukurydza, goji, kombu, kolendra. Pycha

28 lipca 2014

Pyszna czarna soja w sosie i warzywach!

4 kwietnia 2014

Zielone sosy i dresingi do sałatek

17 czerwca 2013

Matko Bosko, jakie pyszne! Batat, cieciorka, biryani masala

19 lutego 2015

Sałatka z czarną cieciorką

29 września 2013

Potrawka z kminem rzymskim

3 marca 2014

Jaglana z dynią, soczewica z trawą cytrynową

24 marca 2015

Prosty przepis na potrawkę z shitake

28 kwietnia 2013

Napisz komentarz Usuń odpowiedź

MOJA KSIĄŻKA

DOWIEDZ SIĘ WIĘCEJ

O MNIE

O MNIE

Renata Rusnak

rocznik 1974, blogerka, pisarka, tłumaczka literatury ukraińskiej. Inicjatorka wydarzeń kulturalnych i kulinarnych, propaguje samorozwój, świadome życie i odpowiedzialne wybory.

WIĘCEJ

Subskrybuj

Facebook Twitter Instagram

Instagram

No images found!
Try some other hashtag or username
Footer Logo

renatarusnak.com 2017

  • KSIĄŻKA
  • AUTORKA
  • RECENZJE
  • BLOG
  • KONTAKT
  • MEDIA
  • ZAMÓW