Renata Rusnak
  • STRONA GŁÓWNA
  • KULTURA
    • Ludzie
    • Podróże
    • Recenzje
    • Krótko
  • ROZWÓJ
    • Dylematy
    • Ekologia
    • Edukacja
    • Świadomość
  • ODŻYWIANIE
    • Miejsca
    • Produkty
    • Przepisy
    • Zdrowie
  • KSIĄŻKA
  • KIM JESTEM
  • KONTAKT

Renata Rusnak

  • STRONA GŁÓWNA
  • KULTURA
    • Ludzie
    • Podróże
    • Recenzje
    • Krótko
  • ROZWÓJ
    • Dylematy
    • Ekologia
    • Edukacja
    • Świadomość
  • ODŻYWIANIE
    • Miejsca
    • Produkty
    • Przepisy
    • Zdrowie
  • KSIĄŻKA
  • KIM JESTEM
  • KONTAKT
Produkty

Mleka sojowe z kartonu – jakość i smak

written by Renata Rusnak 24 lutego 2013
Mleka sojowe z kartonu – jakość i smak

Chyba udało mi się wreszcie znaleźć mleko sojowe, które mnie naprawdę zadowala. Ostatnio w Auchanie kupiłam jedno naturalne, jedno wzbogacone wapniem i witaminą D mleko francuskiej firmy Sojasun.

sojasun

Nie ma certyfikatu BIO, ma za to certyfikat niemodyfikowanej soi, uprawianej wyłącznie na terenie Francjico dla mnie ma ogromne znaczenie. Popularna Alpro Soya używa soi nieoznakowanej wolna od GMO.

Sojasun naturalna w składzie zawiera tylko wodę źródlaną i 8% soi, i jest pierwszym mlekiem z kartonu, które smakuje jak to z maszynki do mleka roślinnego, które sama robiłam. Dodatkowo ma w sobie taką wyraźną czystość, którą właśnie identyfikuję z jakością wody. Na bazę do zielonych koktajli czy czegokolwiek innego – świetne; lubię je nawet pić samo.

To wzbogacone calcium ma wodę źródlaną, 8% soi, cukier trzcinowy, fosforan wapnia, gumę gellan, aromat, sól i witaminę D i jest pierwszym wzbogacanym i dosładzanym mlekiem sojowym, które nie jest dla mnie za słodkie. W ogóle po prostu mi smakuje – nie ciężkie, nie wodniste, wystarczająco cieliste, bez nachalności, bez przykrego, jałowego smaku niedoprawionej soi i przede wszystkim nie przesłodzone.

Kosztuje mniej więcej tyle, co pozostałe, czyli w okolicach 8 zł za karton.

Tak więc dla mnie jak na razie Sojasun jest nr 1, dalej organiczne Natumi nr 2, a potem bez różnicy pozostałe. W Auchanie nie było żadnych mlek smakowych Sojasun, więc nie wiem jak wypadają, np. waniliowe. Chętnie spróbowałabym. Można tam za to dostać inne produkty sojowe Sojasun, desery, śmietany czy jogurty. Trochę wkurzają mnie ich ceny, ale wszystkie firmy mają podobne. Przypuszczam, że popyt wciąż jest zbyt niski. Od nich próbowałam jogurtów i są bardzo przyjemne.

Natumi ma bardzo dobrą linię mlek smakowych, orkiszowych, owsianych i orzechowych. Też lubię od nich ryżowe. Oni akurat zagęszczają mleka skrobią kukurydzianą, która bardzo ciekawie wzbogaca nutę smakową, jak najbardziej mi odpowiadającą. Ostatnio piłam owsiane w wersji Chai, czyli z dodatkiem korzennych wschodnich przypraw, kurkumą i czymś jeszcze. Intensywne, specyficzne, ale bardzo ciekawe i nie nudne. Pozostałe też smaczne, orzechowe wypadają zupełnie dobrze, zwłaszcza procentowo.

Ogółem jest masa mlek roślinnych, i każda firma różni się znacznie w propozycji produktów. Bardzo dobrze jest poszukać dla siebie rodzaju mleka roślinnego, jeśli chce się czymś zastąpić mleko krowie. Naprawdę nie ma co się zrażać tym, że pierwsze mleko, jakiego spróbowaliśmy w ogóle nam nie podeszło. Ja nie znoszę smaku niektórych mlek niektórych firm i nie przypuszczam, bym kiedykolwiek była w stanie się do nich przekonać. poszukajcie czegoś w sam raz pod siebie, i już pomijam to, że można wybrać między firmami, ale też pomiędzy rodzajami – ryżowe, sojowe, zbożowe, orzechowe. Do tego słodzone i nie. Różnica jest znacznie większa niż między Coca Colą a Pepsi, a przecież fani jednego nie znoszą tego drugiego i vice versa.

Mleka, na które nie trafiłam wcześniej - Ryż z baobabem, Teff, Orkisz z granatem i Kamut z goji! Wzięłam baobab i teff, napiszę czy smaczne.

Ostatnio znalazłam na przykład taką ofertę: Ryż z baobabem, Teff, Orkisz z granatem i Kamut z goji. Wyglądają bardzo ciekawie, ale dla mnie słodkie jak cholera. Nie sprawiają mi przyjemności, a już zwłaszcza ciężko się tam poza cukrem dobić do głównego smaku, np. takiego baobabu, którego nie potrafię rozpoznać, bo u nas nie rośnie.

A tutaj taki mem mlekowy 🙂

kasze
0 komentarz
Renata Rusnak

poprzednie posty
Il Nicolaio Roncolato, wino znad dusznego potoku
następny post
Zupa na odstraszenie zimy

Może Cię zainteresować

Suszony bób – rarytas góralski w kuchni

13 stycznia 2017

Dzienny jadłospis bio. Ciąg dalszy moich przeciętnych kosztów

28 stycznia 2015

Pałac Żelechów – nowoczesne Spa i własny browar

16 października 2014

Kawy alternatywne, single kawowe, lokalne palarnie

14 czerwca 2013

Koci Skok i Psie Wzgórze, wina Leopolda Uibela

22 maja 2013

Knajpy w Krakowie, które lubię i polecam

4 czerwca 2015

Dobra kawa na dobre życie. Prosty w obsłudze...

20 grudnia 2013

Polscy serowarzy i sery, które smakują troską i...

24 października 2015

Single kawowe. Która kawa dobra do ciastka, która...

6 stycznia 2014

Tortillas Molino i pełnoziarnista kukurydza niemodyfikowana

12 maja 2014

Napisz komentarz Usuń odpowiedź

MOJA KSIĄŻKA

DOWIEDZ SIĘ WIĘCEJ

O MNIE

O MNIE

Renata Rusnak

rocznik 1974, blogerka, pisarka, tłumaczka literatury ukraińskiej. Inicjatorka wydarzeń kulturalnych i kulinarnych, propaguje samorozwój, świadome życie i odpowiedzialne wybory.

WIĘCEJ

Subskrybuj

Facebook Twitter Instagram

Instagram

No images found!
Try some other hashtag or username
Footer Logo

renatarusnak.com 2017

  • KSIĄŻKA
  • AUTORKA
  • RECENZJE
  • BLOG
  • KONTAKT
  • MEDIA
  • ZAMÓW