Aleksandra Wagner, Komunikacja zapośredniczona i empatyczne rozumienie

Aleksandra Wagner

„Były czasy, kiedy podróż̇ statkiem pozwalała poznać́ mnóstwo ciekawych ludzi. Miało się̨ czas na rozmowy, zawieranie znajomości i nawiązywanie przyjaźni. Dziś́ nikogo już̇ się̨ nie poznaje. Wszyscy podróżują̨ samolotem. Poruszają̨ się̨ szybko, w lewo, w prawo, a nie w głąb” [Ryszard Kapuściński, Lapidaria]

Piękna, bajecznie bogata, wyzwolona arystokratka wyrusza w podróż, w której towarzyszy jej młoda youtuberka.  Jak to w literaturze często bywa, wyprawa staje się drogą poznania siebie, innych i świata. A raczej światów, konstruowanych przez ludzi w różnych miejscach. Są to krainy, których granice, wyznaczane plastyczną wyobraźnią autorki, mają właściwości horyzontu – oddalają się, gdy tylko bohaterki zbliżają się do nich.

Podróż Bazylii nie jest tożsama z podróżą Poli, choć linie obu są ze sobą blisko związane – to  przebiegają równolegle, to znowu przecinają się w kilku punktach. Jaki jest charakter ich podróży? „Zawieś swoje oczekiwania” – radzi Poli Bazylia. W ten sposób młoda kobieta otwiera się na poznanie świata, unikając pułapki rozczarowania, w którą często wpadają turyści.

Otwarte podejście do podróży pozwala młodszej bohaterce na głębsze poznanie i przekroczenie znanego. Bazylia zaś, skupiona na swojej tajnej misji, podróżuje po szlakach już sobie znanych, czerpie przyjemność z powtarzania pewnych doświadczeń, jest jednak świadoma tego, co nieprzewidywalne i nieoczekiwane. Wydaje się rozumieć, że nie sposób  kontrolować tego, co na zewnątrz. To  jednak wcale nie oznacza biernego poddawania się rzeczywistości.

Bohaterki swobodnie przemieszczają się również w czasie, wykorzystując tę umiejętność do podróżowania w głąb siebie, swojej historii, relacji z innymi. Dla obu są to jednak trudne podróże. Dlaczego doświadczanie czasu jest takie trudne? Wydaje się, że autorka wychodzi tu poza doświadczenie jednostkowe swoich bohaterek, dotykając czegoś uniwersalnego. Czas jest nielinearny, dynamicznie konstruowany, przeszłość i przyszłość wydarzają się nieustannie i kształtują teraźniejszość. Magicznie zakrzywiany czas daje nieograniczone możliwości kreacji.

Hrabina von Wilchek jest postacią bardzo aktywną, podobnie jak Pola. „Gdy nie wiesz co się wydarzy – działaj”, to zdanie mogłoby być mottem ich obu. Poszukiwanie równowagi pomiędzy aktywnym działaniem, często wynikającym z niezgody na otaczającą rzeczywistość, a zaniechaniem działania jest jednym z najciekawszych wątków powieści. Gotowość na to, co nieznane i pokora wobec tego, co nieuchronne nie prowadzi tu do bierności czy relatywizmu. Działanie jest rezultatem zaangażowania i wiąże się z odpowiedzialnością za skutki, które rodzi.

Odpowiedzialność dotyczy także relacji – przyjaźni czy miłości. Także tych, o które w pewnym momencie już się nie walczy. Przyjaźń Bazyli i Poli jest bardzo kobiecą relacją. Siostrzaną, nie macierzyńską. Jest tu lojalność, a więc i wiara, że przyjaciółka mnie nie zawiedzie, zaufanie, że będzie działała, kierując się moim dobrem. Jest też kobieca życzliwość, wzajemna fascynacja i delikatna ironia. Jest czułość i troska.

Najciekawsze jednak jest to, że światy tych dwóch kobiet  są odmienne. Istnieją  między nimi obszary niezrozumienia. Pola nie rozumie wyborów Bazylii, Bazylia nie zawsze rozumie działania Poli. Kluczem do zrozumienia tej relacji jest empatia. Kobiety, nie rozumiejąc wzajemnie swoich sytuacji, uciekają się do pamięci uczuć, które przeżywały. Szukają analogii i na tym podłożu rodzi się ich bliskość i współobecność. Nie ma tu ani młodzieńczego buntu, ani natrętnego dydaktyzmu. Jest wzajemna ciekawość i pewien rodzaj afirmacji, radości z obecności.

Wspomniana pokora to ostatnie słowo, które przychodzi na myśl, kiedy poznajemy bohaterki, tak ekscentryczną i odważną hedonistkę Bazylię, jak i niezależną Polę. A jednak, jeśli pokorę rozumiemy jako posiadanie realnego obrazu samego siebie, świadomość swoich słabych i mocnych stron, pod koniec powieści to właśnie pokora wydaje się być istotnym doświadczeniem ich podróży.

Niezwykłym osiągnięciem Bazyli jest wolność od lęku związanego z przemijaniem. Ta piękna, dojrzała kobieta istnieje gdzieś poza światem starzejącego się ciała i problemów zdrowotnych. Nie jest jednak wolna od cierpienia i wątpliwości. Dotyka ją wyczerpanie, niepewność, samotność. Jak się okazuje nawet bycie superbohaterką nie gwarantuje powodzenia w miłości.

Bazylia, bardzo świadomie podchodzi od samej siebie. Wydaje się rozumieć potrzeby własnego  serca i ciała, jednak nie zawsze im ulega. Nie ma to nic wspólnego z umartwianiem się czy ograniczeniami, raczej z poczuciem, że tożsamość jest dziełem, wytworem woli człowieka, może on więc być tym, kim chce być. Kluczowe staje się więc to, by wiedzieć, czego się pragnie i do czego się dąży.

Ciało Bazyli – podróżniczki i superagentki – od czasu do czasu pragnie osiąść na stałe i zapuścić korzenie. Bazylia rozpoznaje i rozumie tę potrzebę, a jednak nie uznaje jej za imperatyw. I rzeczywiście, dlaczego to co pierwotne, organiczne i cielesne mielibyśmy traktować za bardziej prawdziwe, niż to co przemyślane i wypracowane? Dlaczego świadomie budowana wizja siebie – tego kim chcę być – miałaby stać się mniej własna, mniej fundamentalna dla tego kim jestem?

Książka Renaty Rusnak to książka niemal pozbawiona dialogów. Bohaterki, o wysokich kompetencjach cyfrowych, informacje o tym, co dzieje się w ich najbliższym otoczeniu czerpią także z Internetu. Podróżująca razem z Bazylią Pola, gromadzi o niej wiedzę korzystając z mediów społecznościowych. Plotki, anegdotki, barwne historie tworzą wokół hrabiny migotliwą aurę. Obie kobiety mają świadomość jej iluzorycznego charakteru. Pola obserwuje Bazylię, próbując weryfikować zdobyte informacje. Nie zadaje jednak Bazyli pytań o jej przekonania, wartości, historię. Jednocześnie poszukuje odpowiedzi na nie. Dlaczego Pola nie pyta? Czy komunikacja zapośredniczona jest ważniejsza niż ta, będąca bezpośrednią interakcją ludzi?

Powieść Renaty Rusnak Sto siedemdziesiąta pierwsza podróż Bazylii von Wilchek, to współczesna baśń o superbohaterce, w której natura, magia i technologia występują w równowadze. Baśń o przyjaźni, o sile kobiecości, o dojrzewaniu, o doświadczaniu czasu, świata i siebie.

Aleksandra Wagner, socjolożka komunikacji. Fot. Kamila Zarembska-Szatan.