Renata Rusnak
  • STRONA GŁÓWNA
  • KULTURA
    • Ludzie
    • Podróże
    • Recenzje
    • Krótko
  • ROZWÓJ
    • Dylematy
    • Ekologia
    • Edukacja
    • Świadomość
  • ODŻYWIANIE
    • Miejsca
    • Produkty
    • Przepisy
    • Zdrowie
  • KSIĄŻKA
  • KIM JESTEM
  • KONTAKT

Renata Rusnak

  • STRONA GŁÓWNA
  • KULTURA
    • Ludzie
    • Podróże
    • Recenzje
    • Krótko
  • ROZWÓJ
    • Dylematy
    • Ekologia
    • Edukacja
    • Świadomość
  • ODŻYWIANIE
    • Miejsca
    • Produkty
    • Przepisy
    • Zdrowie
  • KSIĄŻKA
  • KIM JESTEM
  • KONTAKT
EkologiaLudzie

Co właściwie oznacza być eko, jeść eko?

written by Renata Rusnak 8 maja 2015
Co właściwie oznacza być eko, jeść eko?

Moda się na eko zrobiła. Skoczyć rano na Targ Pietruszkowy po jakąś niestandardową zieleninę, zjeść na obiad talerz sałaty i na mieście burgera nie z McDonalda, założyć sportowe buty, zawiesić na ramię torbę bawełnianą wielokrotnego użytku i wsiąść na rower. Aha, no i jeszcze koniecznie wiedzieć co to cydr i pić regionalne piwa, a mięso jadać tylko lokalne i najlepiej wymiennie z lokalną wersją Pstrąga Ojcowskiego…

Wielu się ostatnio pojawiło ekspertów od ekostylu i ogólnie eko jest bardzo dobrze widziane towarzysko. Jak jesteś eko, to masz 8 punktów lansu za free. A jak jeszcze wiesz, co to są sery od Wańczyków czy byłeś w Koziarni Lorków, lub umiesz odróżnić niepijalne wino od pijalnego, to już w ogóle jesteś ósmy cud świata. Przy czym dla lansu pamiętaj, żeby koniecznie powiedzieć, że każde ekologiczne wino jest jednak niepijalne. To w sumie tak samo nieistotne, jak to, że przez lata oficjalnie napieprzałeś się z ekologii, bo to ściema.

Ale to nie z powodu powyższego ktoś jest albo nie jest ekologicznie świadomy. Świadomość ekologiczna, czyli bycie eko, jedzenie eko zaczyna się tam, gdzie kończy się myślenie o sobie. Ekologia to jest przede wszystkim troska o otaczający nas świat, o planetę, o Matkę Naturę, też o równowagę biologiczną i międzygatunkową. O to, żebyśmy w ogóle przetrwali jako gatunek.

Ekologia to jest postrzeganie siebie jako cząstki, bardzo niewielkiej cząstki większej całości.

Kiedy codziennie spoglądając w niebo na słońce, chmury, na drzewa, na ptaki uwijające się za oknami, na sąsiadów i przechodniów, przypominam sobie, że jestem częścią tej całości, odczuwam dwie rzeczy. Po pierwsze wiem, że gdziekolwiek się nie znajdę na Ziemi, wszędzie będę do niej przynależeć, wszędzie będzie mój dom. Po drugie, że cholernie mi zależy, żeby ten dom był jak najczystszy, jak najpiękniejszy i jak najspokojniejszy, harmonijny.

Dlatego jestem eko.

Dlatego naprawdę nigdy nie marnuję wody. Zmniejszam strumień, zakręcam kiedy mogę, podlewam kwiatki wodą spod płukania papierowych filtrów do kawy. Zawsze wyłączam prąd i światło, jeśli ich nie potrzebuję. Jeżdżę transportem publicznym, albo chodzę na nogach. Świadomie robię zakupy i nie kupuję rzeczy, których nie potrzebuję. Recyklinguję co się da i zużywam sprzęty i ubrania dopóki jestem w stanie. Nie wymieniam tego, co sprawne tylko dlatego, że wszedł nowy model i zawsze staram się pamiętać o tych, którzy w gorszej części świata w półniewoli i niegodnych ludzi warunkach pracują w kopalniach przy wydobyciu metali szlachetnych, używanych w elektronice.

Nie produkuję zbędnych śmieci, nie kupuję śmieci, nie wyrzucam śmieci, gdzie popadnie. Czasem niosę ze sobą swoje opakowania z miasta czy z podróży do domu, jeśli po drodze nie było ich gdzie wyrzucić. Nigdy niczego nie wyrzucam na ulicę, do rowu, w lesie, chyba że ogryzek. Segreguję i kompostuję.

Nigdy nie marnuję żywności. Ręka by mi uschła przy świadomości tego, ilu ludzi codziennie umiera z głodu i tego, ile jadalnej żywności trafia na śmietniska. Nie jem mięsa z konwencjonalnych potężnych hodowli, bo one wyniszczają planetę jak mało co. Nie jem mięsa tych zwierząt, bo są okrutnie traktowane i nie zasługują na taki los. Nie jem tego mięsa również dlatego, że pod hodowle wycina się pradawne dżungle i lasy, które dla nas oddychają. Ani dlatego, że zwierzęta w tych hodowlach karmione są paszami z soi i kukurydzy modyfikowanej, które wyniszczają opryskami glebę.

Gleba jest kluczowa dla uprawy roślin, dla tego, żebyśmy w ogóle byli w stanie funkcjonować. Pola przez dziesięciolecia spryskiwane Roundapem nie tylko wydają rakotwórcze dla naszego zdrowia plony – one po prostu pustynnieją. Dlatego nie jem warzyw ani owoców opryskiwanych pestycydami. Gleba żyje, składa się z miliarda mikroogranizmów, które wpływają na skład chemiczny, a więc i odżywczy roślin, oraz na ich smak i wartości. Martwa gleba to glina i piasek. Nie chcę tego dla mojego syna, ani dla waszych dzieci.

Nie wspieram przemysłu spożywczego, który odciął nas od mądrości Matki Natury i wszystko zamknął w szkodliwej dla całego życia na Ziemi fabryce. Staram się nie kupować niczego, jeśli nie muszę w najgorszych dla środowiska firmach i bojkotuję je. Nie ulegam ich ogłupiającym reklamom.

Nie niszczę, nie zabijam, nie brudzę. Wspieram tych, którzy działają na korzyść środowiska i ludzi. Jem ekologiczne warzywa i owoce, bo w ten sposób przyczyniam się do uzdrawiania naszej planety. Dopłacam do nich trochę, bo wierzę że warto, wiem nawet, że to, czego nie poskąpię teraz dla Matki Natury, i tak wróci do mnie w postaci zdrowia i samopoczucia. I być może spowoduje, że przez dłuższą chwilę będę mogła cieszyć się jej pięknem.

Jestem eko, bo myślę o tym, jaki zostawię po sobie świat, jak już umrę. Jestem eko, bo znajduję radość w dawaniu, dzieleniu się i w dbaniu nie tylko o siebie. Bo to jest ogromna radość i szczęście. Bo odczuwanie wdzięczności każdego dnia nadaje życiu głębszego sensu. Bo to jest dobro.

Dlatego kiedy już włożysz swoje sportowe buty, przewiesisz torbę płócienną na ramię i wsiądziesz na rower, by skoczyć na Targ – zatrzymaj się, rozejrzyj w około i na moment poczuj w sobie słońce, powietrze, wiatr, deszcz, drzewa, ptaki i nawet mrówki na chodniku. Poczuj, że jesteś tylko ułamkiem tego wszystkiego, drobinką, która pozostałaby zagubiona w Kosmosie, gdyby nie otaczało jej życie na Ziemi.

Przyjmij, doceń i podziękuj. I dbaj. Każdego dnia, o każdej porze i wszędzie.

Absolutnie cudowny twórca, Gregory Colbert https://gregorycolbert.com/

Absolutnie harmonijny z Naturą twórca, Gregory Colbert https://gregorycolbert.com/

mięsoodpowiedzialnośćspołeczeństwo
0 komentarz
Renata Rusnak

poprzednie posty
Knajpy z misją. Jak otwierać knajpę niskobudżetową
następny post
Star Wars – Klasyki po latach?

Może Cię zainteresować

Portale randkowe opinia singielki. Życie w oparach absurdów

28 sierpnia 2015

Nostalgia za dzieciństwem, biblioteka i Amarone

15 maja 2013

Czy futurystyczna uprawa roślin może być zrównoważona?

17 stycznia 2015

Ekologiczny rolnik Adam Susek. Ręka, która cię karmi

8 października 2013

Element nowoczesnej promocji? Wernisaż w biurze!

25 marca 2014

Migdały zdrowe na serce i uprawy szkodliwe dla...

1 września 2014

Chwast’ing u Basi, opowiadaczki historii

29 lipca 2018

Facebook, Lukoil, Bajkał i 70 miliardów dolarów

3 marca 2014

Jedzenie w Papuamu

12 listopada 2013

Warsztaty gruzińskiej kuchni i wina w Twoim Kucharzu

18 grudnia 2014

Napisz komentarz Usuń odpowiedź

MOJA KSIĄŻKA

DOWIEDZ SIĘ WIĘCEJ

O MNIE

O MNIE

Renata Rusnak

rocznik 1974, blogerka, pisarka, tłumaczka literatury ukraińskiej. Inicjatorka wydarzeń kulturalnych i kulinarnych, propaguje samorozwój, świadome życie i odpowiedzialne wybory.

WIĘCEJ

Subskrybuj

Facebook Twitter Instagram

Instagram

No images found!
Try some other hashtag or username
Footer Logo

renatarusnak.com 2017

  • KSIĄŻKA
  • AUTORKA
  • RECENZJE
  • BLOG
  • KONTAKT
  • MEDIA
  • ZAMÓW