Na ostatnich Najedzeni Fest dostałam od Pavel Portoyana całą siatę kolendry, której nie zużył na swoim sławnym już grillu.
Ugotowałam prawie kolendrową zupę, ale resztę zblendowałam z limonką i zamroziłam – takich ilości aromatycznej trawy to nawet ja nie zużyję na raz.
Zastanawiam się jednak, jakie są tradycyjne metody przechowywania świeżych ziół w Kaukazie, jak to robili ludzie tradycyjnie, jeszcze zanim wszędzie na świecie rozpleniły się wysokotłuszczowe metody? Chciałabym mieć dobre pesto lecz bez oliwy…